https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz nie pomógł, bo poszedł na mszę? [KONTROWERSJE]

Sławomir Bobbe
szpital Bizielaszpital Biziela
szpital Bizielaszpital Biziela Tadeusz Pawlowski
- Lekarz Oddziału Klinicznego Medycyny Ratunkowej nie w każdej chwili jest obecny przy pacjencie. Niekiedy wykonuje inne czynności diagnostyczne na terenie szpitala - broni swojego pracownika dyrekcja Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy.

W Niedzielę Palmową na Szpitalny Oddział Ratunkowy w szpitalu im. Biziela trafił nasz Czytelnik, pan Grzegorz (nazwisko do wiadomości redakcji).

- Dotarłem tam z napadem rwy kulszowej, kilka razy udzielano mi już skutecznie pomocy w tym zakresie - mówi pan Grzegorz. - Nie mogłem normalnie chodzić.

PRZECZYTAJ:Przewlekle chorzy, zamiast zgłosić się do przychodni, wolą jechać do szpitala

- Po długim oczekiwaniu w końcu się mną zajęto, zrobiła to właściwie stażystka. Gdy leżałem na sali słyszałem rozmowę, w czasie której pan doktor miał powiedzieć, że „urywa się” ze szpitala i idzie do kościoła na mszę. Po godzinie wrócił i zainteresował się moim przypadkiem. Przy czym zainteresowanie polegało na tym, że powiedział, że nie przyjmie mnie na SOR - relacjonuje pan Grzegorz. - Doszło do pyskówki, w której lekarz powiedział, że jak mi coś nie pasuje „mogę poskarżyć się do KOD-u”, a na pytanie, czy nie okaże miłosierdzia pacjentowi, skoro wraca z kościoła, powiedział, że miłosierdzia mam szukać na ul. Broniewskiego, gdzie jest moja przychodnia.

- Zarzut dotyczący oddalenia się ze szpitala przez lekarza jest absurdalny - oceniła Wanda Korzycka-Wilińska, dyrektor szpitala im. Biziela.

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Goś
Nie powinno to dziwić.Wielokrotnie posty się nie ukazują, a wcale nie muszabyc polityczne. Wystarczy, ze nie po myśli Autora artykułu.
g
gosc
jestem w polsce gosciem nabawilem sie wysypki alergia po udaniu sie na pogotowie do biziela lekarz dyzurujacy szef jak mu tytulowaly pielegniarki najpierw mnie prubowal mnie zniechecic do pomocy powiedzial ze powinienem jechac 1300km do swojego lekarza powiedzialem ze zaplaca za wizyte to mu niepasowalo bo szpital skasuje a nie on to poco on tam jest choremu nie pomoze bo niejest ubezpieczony takie jest podejscie sluzby zdrowia
j
jan
Jeżeli kogoś dopadła rwa, to go boli jak jasna cholera. A jak u rodzinnego skończyły się limity, to gdzie ma pójść? Uniwersytecki podlega Toruniowi, to bydgoszczan mają w d.
K
Kasia
A gdzie mój komentarz? Niepolityczny był? Cenzura dopadła Express??? :D
M
Mariusz !!!
Modlił się za swoich pacjentów - bardzo szlachetna postawa Pana Doktora! Polska potrzebuje więcej takich oddanych pacjentowi i empatycznych lekarzy. A ci wszyscy krytykanci powinni się uderzyć w swoją własną pierś i zamilczeć, a nie szkalować szlachetną postawę tego człowieka.
l
lukaszabc
"- Po długim oczekiwaniu w końcu się mną zajęto,"
To normalne, że się czeka. Wszędzie tak jest. Pomoc została udzielona, więc lekarze wywiązali się ze swoich powinności. Problem byłby wówczas, gdyby lekarz sobie wyszedł i nie byłoby nikogo na oddziale.
4DON
Myślałem że tylko w Juraszu pracują rzeźnicy.
A
ASX
Wiadomo - dla niektórych lekarzy ważniejszy jest kościół i msza, pacjenci się nie liczą.
w
waniu
Pacjent był upierdliwy i nachalny a przychodnie czekają
G
Gość
Zresztą Jest Monitoring i Moza To Wyjaśnić w Ciągu Kilku Dni
K
Kasia
Na Broniewskiego też miłosierdzia Pan Grzegorz by nie dostał. Ja o godz. 9-tej, zgięta w pół (bo o tym, że ktoś odbierze telefon w rejestracji można tylko pomarzyć) z napadem bólu błagałam o przyjęcie do lekarza i mi odmówiono- brak miejsc :) Dlatego się przepisałam i teraz nie ma najmniejszego problemu- Pozdrawiam przychodnię na Skorupki
P
Pacjent
Z reą kulszową na SOR, delikatnie mówiąc śmieszne. A pacjent sam przyznaje, że dolegliwośc występowała od pewnego czasu, więc faktycznie należało się udać do wyznaczonych punktów całodobowych, a nie na oddział ratunkowy. Na rwę kulszową się "nie umiera". A lekarz stażysta to tez lekarz i bez pomocy pacjent nie został. Może Pan życzył sobie od razu konsultacji Profesora medycyny? W końcu to Jego "rwa" najważniejsza. Cóż.
K
Koolka
Czemu Szanowny Pacjent nie przedstawia się z imienia i nazwiska?? Udzielono mu pomocy czy też nie?? Na rwę kulszową jeszcze nikt nie umarł!! A pomocy faktycznie niech Pan szuka w Przychodni i niech Pan nie zajmuje miejsca w Szpitalu ludziom faktycznie potrzebującym pomocy!!
m
mas
Dokładnie...jak się nie podoba to mógł iść gdzieś indziej. Z rwą kulszową do SORu? Od razu go powinni pogonić!
m
marcos
Jak zarzut oddalenia sie lekarza jest "absurdalny"skoro nie ma owego lekarza w pracy?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski