[break]
„Za twórczość, w której szeroki ogląd rzeczywistości łączy się z wielką sztuką tworzenia charakterów, twórczość, która stała się ważnym wkładem w odrodzenie niemieckiej literatury” - tak brzmiało uzasadnienie przyznania w 1972 roku Heinrichowi Boellowi literackiej Nagrody Nobla.
Jego powieści znane były już wcześniej w Polsce, szczególną popularnością cieszyły się utwory „Bilard o wpół do dziewiątej” i „Zwierzenia klowna”. Później kilka wydań miała „Utracona cześć Katarzyny Blum”, rozrachunek ze współczesnością zachodnioniemiecką.
Jako rekrut Wehrmachtu
Heinrich Boell urodził się w Kolonii w 1917 roku. Po maturze pracował jako praktykant w księgarni, a w 1938 roku rozpoczął studiować filologię klasyczną. Po pierwszym roku upomniało się o niego wojsko.
Do Bydgoszczy późniejszy sławny pisarz trafił jako 22-latek. Przybył tu 28 czerwca 1940 roku pociągiem z Osnabrueck, gdzie wcześniej przeszedł 10-miesięczne rekruckie szkolenie jako żołnierz Wehrmachtu. Boell w Bydgoszczy zakwaterowany został w przerobionym na koszary budynku szkolnym przy obecnej ulicy Sowińskiego 5.
W chwilach wolnych od zajęć szkoleniowych Heinrich Boell spacerował po Bydgoszczy. Szczególnie mile wspominał wędrówki wzdłuż Brdy w okolicach bydgoskiej katedry. Często też przebywał na placu Piastowskim i uczęszczał, jako katolik, na niedzielne msze do kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Były to msze w języku polsku, Boell, jak później zapisał, dziwił się, że msze były „okrojone” o kazania. Nie wiedział, że w czasie wojny ich głoszenie było w naszym mieście zakazane.
Przyszły pisarz często gościł w bydgoskiej kawiarni „Seewald” przy ul. Gdańskiej 105, gdzie, ku jego ubolewaniu, nie serwowano jednak prawdziwej kawy, a i ciastka mu nie smakowały. Było tam jednak przestronniej niż w innych bydgoskich lokalach, lubił więc w „Seewaldzie” spędzać czas.
Co mają w oczach Polacy?
„Bromberg jest naprawdę uroczym miastem, w pewnych miejscach, szczególnie nad Brdą, ze swego rodzaju zagubioną wschodnią melancholią (...) O Polakach wiadomo, że są obcymi i nie mogą być naszymi przyjaciółmi; oni wszyscy sprawiają przygnębiające wrażenie, ale za wyrazem melancholii ich oczu kryje się nienawiść i szaleńczy fanatyzm” - pisał Boell w liście wysłanym z Bydgoszczy do swojej rodziny.
Sumienie Niemiec
Heinrich Boell opuścił Bydgoszcz 2 sierpnia 1940 roku, po 35 dniach pobytu, udając się na front zachodni. Po raz drugi przejeżdżał przez nasze miasto w 1943 roku, kiedy wysłano go na front wschodni.
Podczas wojny przyszły noblista walczył na różnych frontach i kilka razy był ranny. Końca wojny doczekał w niewoli amerykańskiej. Zadebiutował opowiadaniami w roku 1947. Pierwszą powieść wydał dwa lata później. Był to „Pociąg przybył punktualnie”, w której wspominał m.in. swój pobyt w Bydgoszczy.
Sławę w Niemczech Zachodnich Boell zyskał pod koniec lat 50. ub. wieku, a po otrzymaniu Nagrody Nobla w 1972 roku stał się popularny na całym świecie. Pod koniec życia związał się z partią Zielonych. W Niemczech nazywano go „Sumieniem Niemiec”, we Francji - „Sumieniem Europy”.
Heinrich Boell zmarł w Kolonii w 1985 roku, w wieku 67 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę