Kiedy zaczyna się sezon grzewczy, temat smogu wraca z podwójną siłą.
Główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest „niska emisja”, czyli spaliny pochodzące z kotłów i pieców na paliwa stałe w gospodarstwach domowych.
Wśród źródeł emisji pyłu PM 10 aż 46 procent stanowią właśnie domowe piece, 20 procent przemysł, zaś 8 procent transport drogowy.
- Niestety, nie sprzyja nam wyjątkowo niekorzystne położenie geograficzne - mówi Maria Wasiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - W dodatku od 60 do 80 procent zanieczyszczeń można powiedzieć, że „importujemy” z zewnątrz, nawet z kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów.
Dlatego jakość powietrza jest i będzie badana na terenie aż 29 gmin. - Chcemy sprawdzić, kto i jakiego rodzaju zanieczyszczenia emituje - wyjaśnia wiceprezydent Wasiak.
Jakość powietrza, zarówno w sezonie grzewczym, jak i poza nim, będzie badana za pomocą dronów. Później zostaną wytypowane miejsca, w których będą montowane specjalne czujniki.
Bydgoskie władze mają nadzieję, że w ten sposób okoliczne gminy również uda się przekonać do większego dbania o środowisko. - Kraków, który na swoim terenie wprowadził restrykcyjne przepisy, a okazało się, że jakość powietrza znacząco się nie poprawiła, zaczął też namawiać ościenne gminy do wymiany ogrzewania - dodaje Maria Wasiak.
Jak zaznacza Łukasz Krupa, radny sejmiku województwa, nie chodzi tylko o świadomość, bo ta już w podbydgoskich gminach już jest. - Tam musi być inny rodzaj wsparcia niż na przykład w Bydgoszczy. Jak chociażby programy rządowe czy powszechna gazyfikacja.
https://pomorska.pl/radna-chce-wyzszych-doplat-na-wymiane-piecow-dla-najubozszych/ar/c1-14580707
Kiedy w czerwcu sejmik przegłosował uchwałę antysmogową, Bydgoszcz domagała się, by nasze miasto objąć odrębnymi zapisami. - I zabronić używania kotłów na paliwo stałe - tłumaczy Krupa.
Na razie nie udało się wprowadzić takiej korekty, ale 29 października pismo do urzędu marszałkowskiego skierował prezydent Rafał Bruski.
- Jeśli nie będzie na nie odzewu, my bydgoscy radni podejmiemy inicjatywę, by doprowadzić do korekty - zapowiada Łukasz Krupa.
Bydgoszcz jednak skupia się przede wszystkim na ograniczeniu smogu na naszym terenie. Stąd w przyszłorocznym budżecie kwota 3 milionów złotych na wymianę pieców węglowych. Dane mówią, że w mieście jest ich jeszcze aż 20 tysięcy.
Jak wyjaśnia wiceprezydent Wasiak, miasto koncentruje się na budynkach wielorodzinnych. - Liczymy, że na zmianę ogrzewania zdecyduje się cała kamienica. Wtedy dofinansowanie wyniesie aż 8 tysięcy złotych. W przypadku jednego mieszkania będzie to 5 tysięcy - mówi. - Zależy nam, by mieszkańcy dołączali się do sieci ciepłowniczej KPEC-u, co w przypadku budynków wielorodzinnych jest bezpieczniejsze niż ogrzewanie gazowe.
Termomodernizacja, która pozwala oszczędzać ogrzewanie, inwestycje w odnawialne źródła energii, rozbudowa sieci tramwajowej i ścieżek rowerowych. Takie działania, które mają poprawić jakość powietrza, wymieniają również bydgoskie władze.
Flesz - Smog skraca nam życie. Jesteśmy jak palacze!
