https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz stoi medycyną

Wojciech "Szczapa" Romanowski
Tak, bez wątpienia Bydgoszcz stoi na medycynie i to nie tylko tej publicznej, z wielkimi sławami skalpela, ale również prywatnej. Odnieśliśmy spory sukces, bo udało się u nas zbudować kilka bardzo przyzwoitych prywatnych klinik rozpoznawalnych od Bałtyku, po Tatry.

Z pewnym opóźnieniem wpadły mi w ręce wyniki przeprowadzonego wśród bydgoszczan na zlecenie ratusza badań socjologicznych. To podobno pierwszy tak duży sondaż w historii naszego miasta, dlatego z chęcią się do niego odniosę. Najbardziej zainteresowały mnie zagadnienia dotyczące naszej miejskiej tożsamości. Tak jak przypuszczałem - kochamy Wyspę Młyńską, utożsamiamy się z Łuczniczką, gdzieś tam bokiem do rangi jednego z symboli Bydgoszczy awansowała rzeźba „Przechodzącego przez rzekę”. Spoglądam w te słupki i zastanawiam się, jakie mam powody do dumy jako bydgoszczanin? Szukam jakiegoś zaskoczenia, oryginalności, jakiejś nowej iskry, która może rozsławić nasze miasto hen daleko poza województwo.
I w końcu wpadła mi do głowy przekonująca odpowiedź: możemy być dumni z naszych lekarzy. Tak, bez wątpienia Bydgoszcz stoi na medycynie i to nie tylko tej publicznej, z wielkimi sławami skalpela, ale również prywatnej. Odnieśliśmy spory sukces, bo udało się u nas zbudować kilka bardzo przyzwoitych prywatnych klinik rozpoznawalnych od Bałtyku, po Tatry.
Pozwolę sobie kilka z tych lecznic wymienić. Kolejność - przypadkowa. Jeśli kogoś pominąłem, proszę wybaczyć, starość nie radość, śmierć nie wesele.
Zacznę od profesora Józefa Kałużnego i jego kliniki OFTALMIKA. Okulistyka na naprawdę światowym poziomie. Albo klinika Leczenia Niepłodności Genesis doktora Marka Szymańskiego i jego ojca Wiesława. Oj uzbierało by się całkiem spore przedszkole z dzieci narodzonych dzięki interwencji specjalistów z tej lecznicy, całkiem spore.
Muszę też wspomnieć o wyjątkowej placówce na mapie naszego miasta - Centrum Kultury Higieny i Zdrowia Psychicznego prof. Aleksandra Araszkiewicza zlokalizowanego w dawnej łaźni na Szwederowie. Trudno opisać to niezwykłe miejsce łączące w sobie elementy kliniki, sali do imprez i galerii sztuki. Kto widział, ten wie o czym mówię. Zapiera dech w piersiach.
Mamy jeszcze wiele innych powodów do dumy: Wielospecjalistyczne Centrum Medyczne Gizińskich, specjalizujące się w chirurgii plastycznej Centrum Medyczne Bieńkowski czy znakomitą Klinikę Chirurgii i Stomatologii Estetycznej Alfa-Med.
Szukając więc swojej miejskiej tożsamości nie zapominajmy, że jesteśmy nie tylko miastem na wodzie, nie tylko stolicą polskiej lekkiej atletyki, nie tylko miastem w którym służyło się w wojsku i przez które jechało nad morze, jesteśmy stolicą polskiej medycyny. I to tej szczególnej, bo opłacanej przez samych pacjentów, a nie utrzymywanej przez Państwo. Dlatego korzystając z okazji wszystkim naszym lekarzom dziękuję i gratuluję. Jestem w was dumny! Naprawdę zasługujecie na tytuł żywych symboli naszego miasta. Pozostaję z nadzieją, że w kolejnym sondażu bydgoszczanie naprawią swój grzech zaniechania.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Śmiech na sali. Wielce szanowny pan dr M. Szymański specjalistą w leczeniu niepłodności, a nie.... przepraszam...już docent...Poza ściąganiem pieniędzy, sprzedaży leków w swojej piwnicy niestety nie robi nic! Odradzam! Dziwne, że to miejsce jeszcze istnieje i nikt się tym nie zainteresował "dogłębniej" co się tam wyrabia...brak słów...
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Bydgoszcz stoi medycyną
q
q
Niech spróbuje skorzystać z nocnej pomocy ten cały redaktor,tam go dopiero przyjmą ci jego wybitni specjaliści ha.ha.ha..
@
Pan Szczapa w co drugim Vipie włazi w tyłki bydgoskiej tzw. elicie,a w szczególności lekarskiej..
w
ws
Może by pan redaktorek jeszcze dopisał ile kosztuje leczenie w prywatnych klinikach tych wielkich SPECJALISTÓW!!!
w
ws
Puknij się pan w głowę panie "Szczapa"co to za tekst???Lokowanie produktu jakieś czy co? Spróbuj się pan zarejestrować do któregoś z tych specjalistów,może za rok pana przyjmą..
b
bydgoszczanka
Czytam ze zdumieniem ten artykuł. Czyżby ktoś zapłacił panu redaktorowi za reklamę? Proponuję pochodzić, podzwonić po szpitalach i spróbować umówić się na wizytę do specjalisty - terminy będą na koniec roku. Mam to szczęście, że mogę pozwolić sobie na wizytę i badania prywatne, ale ilu osób nie stać na to, przy przeciętnych zarobkach w Bydgoszczy i rosnącym bezrobociu. Postuluję do Pana Redaktora o więcej empatii, a mniej wyrzucania z siebie myśli, dla samego wyrzucania, bądź napisania artykuliku na zasadzie "zapchaj dziury".
O
Olga
Troch to brzmi jak ironia, co z tego ,ze mamy takie super kliniki,kiedy zdecydowana wikszosc mieszkancow miasta nie stac nawet na wizyte u prywatnego lekaz ,a co dopiero wspominac o leczeniu w takiej klinice ? Mysle, ze jeszcze troche a przestaniemy w ogole sie leczyc , bo na wizyte u specjalisty czeka sie tak dlugo , ze pacjent albo wyzdrowiele, albo umrze... a moze o to wlasnie chodzi, chory ten nasz kraj , tylko dlaczego my wszyscy jak barany na to sie zgadzamy ?
k
kazio
chyba lezy
J
Jan
Tylko cieszyć by się wypadało z tytułowego stwierdzenia, ilu jednak bydgoszczan stać na leczenie w tych sławnych prywatnych klinikach , skoro nasze bydgoskie zarobki plasują się w ogonie wojewódzkim kraju. Mam też ambiwalentne odczucia z własnych doświadczeń powiązania sław klinicznych pracujących na uczelni i równocześnie w rodzinnej klinice o tym samym profilu. Przed 5 laty teściowa otrzymała zlecenie na dość skomplikowane zbadanie stanu zdrowia, okazało się ,że szpital Jurasza nie dysponował nowoczesnym aparatem ale podpowiedziano nam niedaleko jest prywatna przychodnia która dysponuje takim aparatem . Udaliśmy się tam , obsłużono nas sprawnie i fachowo , zapłaciliśmy 70 zł. Jakie było moje zdziwienie jak przeczytałem opis badania i zobaczyłem podpis. Był to szef kliniki szpitala skąd otrzymaliśmy zlecenie na badanie. Dostałem pałką w głowe, czy ten szef przypadkiem celowo nie starał sie o zakup nowoczesnego aparatu w klinice?
J
Jan
Zadumałem się nad tym artykułem, właśnie wróciłem z rejestracji do urologa w przychodni przyszpitalnej Jurasza .Pani w rejestracji powiedziała nie ma już wolnych miejsc do końca roku. Przypomniałem sobie artykuł z zeszłego tygodnia o nowej organizacji z tzw managerami odziałowymi i postanowiłem spróbować czym się zajmują. O dziwo pani wysłuchała mojej prośby i informacji, że lekarz zalecił ponowną wizytę jeszcze w tym roku , zadzwoniła do rejestracji i poinformowała abym ponownie podszedł na parter i zostanę zarejestrowany. I tak się stało. Rozumiem że zarejestrowano mnie ponad limit, pytanie dlaczego brak pieniędzy na limitowe leczenie. Może NFZ odpowie skoro Bydgoszcz medycyną stoi, Ogólnie ,już raport sprzed 2 lat o 10 największych miastach w kraju wskazywał , że dostęp do lecznictwa jest w Bydgoszczy najlepszy w kraju , miałem wątpliwości ze swojego doświadczenia a może coś w tym jest na rzeczy. ?
s
sława wątpliwa
Od zlecenia przez ratuszowych badań socjologicznych - za nie swoje pieniądze, tylko nasze, podatników - aby wykreować swoją miejską tożsamość.
Pewnie, a mamy prawo domniemywać, że chcą w ten sposób podreperować swoje kiepskie samopoczucie duchowe, że do miasta Bydgoszczy przywędrowali za komuny w ramach awansu społecznego z pobliskich wsi.
O wiele ciekawsze byłyby badania, zamiast ilościowe i chełpienia się stanem posiadanych lekarzy, sondaże jakościowe "przy sięgaczy" na Hipokratesa. Ilu z nich mających chronić człowieka od chwili poczęcia po śmierć naturalną uskuteczniało skrobanki, eutanazję, chomikowało "dowody wdzięczności" jak słynny w TV pokazywany doktór G., czy też byli TW na usługach esbecji i WSI w wykańczaniu ludzi.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski