Liczby nie kłamią. Bydgoska policja w porównaniu z toruńską czy inowrocławską jest znacznie słabiej finansowana przez lokalny samorząd.
<!** Image 3 align=none alt="Image 194958" sub="Na trwający remont komisariatu w Fordonie złożyły się Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i policja. Fot. Dariusz Bloch">
Dotarliśmy do danych na temat dofinansowania komend miejskich i powiatowych przez największe miasta w naszym regionie. Bydgoszcz w tym zestawieniu wypada blado. Zarówno w ubiegłym, jak i w tym roku poziom dotacji dla policji w Bydgoszczy jest dwukrotnie niższy niż w Toruniu i porównywalny z Inowrocławiem.
Chude dotacje nad Brdą
W 2011 roku dotacja miasta Bydgoszcz dla Komendy Miejskiej Policji wyniosła 264 tys. zł, w tym 236 tys. 425 zł na dodatkowe służby, 20 tys. 100 zł na zakup urządzeń pomiarowo-kontrolnych i 7 tys. 474 zł na wyżywienie słuchaczy Szkoły Policji w Pile, którzy pełnili służbę w Bydgoszczy.
<!** reklama>
Tymczasem Toruń w 2011 roku wspomógł swoją policję kwotą 584 tys. zł. Na dodatkową służbę przeznaczono 334 tys. 820 zł, na remont jednego z pomieszczeń komendy miejskiej - 150 tys. zł, na zakup paliwa - 100 tys. zł.
W 2012 roku proporcje wyglądają podobnie. Miasto Bydgoszcz, zgodnie z porozumieniem zawartym z KMP, ma jej przekazać 203 tys. 537 zł na dodatkowe służby, 35 tys. zł na renowację mobilnego centrum monitoringu i 11 tys. 463 zł na wyżywienie elewów pilskiej Szkoły Policji. Łącznie kwota dofinansowania wynosi około 250 tys. zł.
Dla porównania Toruń w tym roku zamierza przeznaczyć na miejską policję 455 tys. zł, w tym 385 tys. zł na dodatkowe służby i 70 tys. zł na dofinansowanie zakupu oznakowanych radiowozów.
Inowrocław może więcej?
Dysproporcje są jeszcze większe, gdy weźmiemy pod uwagę liczbę mieszkańców obu miast. Okaże się wówczas, że w Bydgoszczy w przeliczeniu na jednego mieszkańca tegoroczna dotacja wynosi 74 gr, a w Toruniu cztery razy więcej - 2 zł 86 gr.
Pięciokrotnie mniejszy Inowrocław przeznacza na swoją policję niemal tyle samo pieniędzy co Bydgoszcz. W 2011 i 2012 roku jest to 240 tys. zł, w tym 220 tys. zł na dodatkowe służby i 20 tys. zł na zakup paliwa.
- Dofinansowanie policji przez miasto Bydgoszcz to żenada - twierdzą bydgoscy funkcjonariusze.
Bardziej dyplomatyczna jest kom. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy: - Dla nas każde pieniądze, jakie otrzymujemy, są istotne - mówi Monika Chlebicz.
Miasto nie oszczędza
Zaznacza jednocześnie, że miasta ustalają w porozumieniu z policją różne stawki za 8-godzinną służbę policjanta. Wynoszą one od 120 do 150 zł.
- Na bezpieczeństwie nikt w Bydgoszczy nie oszczędza - zapewnia Piotr Kurek, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Jego zdaniem, do pieniędzy przekazywanych bezpośrednio policji z budżetu miasta należałoby dodać nakłady na straż miejską, która w Bydgoszczy ma 233 etaty, podczas gdy w Toruniu - 144. Miasto ponadto w całości finansuje miejski monitoring, z którego korzysta policja. - Są wreszcie konkretne wskaźniki bezpieczeństwa, które plasują Bydgoszcz w krajowej czołówce. Gdyby policja nie działała dobrze, byłoby przecież inaczej. Mechanizm budżetowy jest taki, że finansowanie idzie w ślad za zgłaszanym nam zapotrzebowaniem - dodaje Piotr Kurek.
W bydgoskiej policji służy niespełna 1100 policjantów. Jest około 140 wakatów. Nabór do służby w policji został wstrzymany do końca sierpnia.
