Korekty w rozkładach jazdy zostaną wprowadzone 1 sierpnia na 11 liniach autobusowych. Część autobusów linii nr 65 pojedzie na ulicę Bora-Komorowskiego. Autobusy linii nr 74 będą częściej kursowały na trasie Tatrzańskie - Dworzec Fordon, a linia nr 81 w wybranych kursach zostanie skierowana do pętli na ul. Przemysłowej. Linie nr 81 i 82 zmienią natomiast trasy przebiegu. - Na odcinku Andersa/Kleeberga - Przylesie kursować będą ul. Akademicką z obsługą przystanków: Akademicka/Igrzyskowa i Akademicka/Kaliskiego (UTP), a z uwagi na znikome zainteresowanie pasażerów pomijać będą odcinek ul. Andersa (od ronda Misji Pokojowych ONZ do ul. Kaliskiego) oraz ulicę Kaliskiego - czytamy w komunikacie Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Na wniosek mieszkańców Osielska nastąpi zmiana godzin odjazdów na linii nr 95.
Cięcia nie do przyjęcia
Drogowcy wprowadzili także - jak czytamy w komunikacie - niewielkie korekty rozkładów jazdy na liniach nr 69, 89, 31N, 32N. Te niewielkie zmiany - polegające na cięciu kursów - dla pasażerów oznaczają... wielkie problemy. Pod informacją o zmianach rozkładu jazdy w Internecie pojawiło się wiele negatywnych komentarzy.
PRZECZYTAJ:Kursy szczególnej troski [KOMENTARZ]
„Kto wymyśla takie rozkłady? Cięcia na 69, gdzie już teraz jest trudno wejść do autobusu. Dlaczego zlikwidowano ostatni kurs zjazdowy 89 z Tatrzańskiego?” - zastanawia się pan Tomasz.
Mamy ustalony budżet i nie możemy go przekroczyć. Nie chcemy też podwyższać cen biletów i sieciówek.
- Krzysztof Kosiedowski
„Co mają zrobić osoby, które kończą pracę w Auchan w Fordonie i wychodzą z pracy około godz. 22.25? Jak mają dojechać do domu na drugi koniec miasta? - denerwuje się pani Karolina. Wtóruje jej pani Kinga: „Po zmianach jestem zmuszona podjechać z Auchan na Wiślaną autobusem 69 o 22.53, aby dojechać 65 do Starego Fordonu, który jedzie dopiero o 23.17! To nazywacie korektami?” - komentuje kobieta.
Kierowcy kręcą nosem
Na cięcia narzekają także kierowcy autobusów miejskich. Drogowcy likwidują bowiem m.in. kursy linii nr 32N o godz. 4.15 w dni powszednie i 5.15 w niedziele z osiedla Tatrzańskiego do przystanku ul. Brzozowa/Bielicka, czyli pod zajezdnię MZK. Codziennie tymi autobusami do pracy przejeżdżało kilku, a nawet kilkunastu kierowców. - Nie mamy wyjścia. Przesiądziemy się do samochodów - rozkładają bezradnie ręce.
Kolejne cięcie, które uderza w kierowców i motorniczych dotyczy linii 31N. Chodzi o połączenie z Łoskonia w kierunku zajezdni tramwajowej na ul. Toruńskiej i zajezdni KDD Trans przy ul. Mokrej. Autobusami, które od poniedziałku do soboty ruszały z Łoskonia o godz. 4.19 oraz w niedziele o godz. 5.19, jeździło wielu pracowników komunikacji miejskiej. - Teraz ostatni kurs nocny z Fordonu linii nr 31N odbywać się będzie o godz. 3.19 w dni powszednie i o godz. 4.19 w niedziele. Będziemy musieli przesiąść się do własnych samochodów albo jechać do pracy godzinę wcześniej i czekać. Ostatecznie możemy dojechać innymi autobusami do ul. Fordońskiej i w środku nocy maszerować kilka kilometrów do pracy - alarmują „Express” kierowcy.
Drogowcy tłumaczą
- Niezadowolenie pasażerów to dla nas sygnał, że musimy przeanalizować te korekty. Nigdy nie jest tak, że zmiany są ostateczne i nieodwołane. Jeśli okaże się, że popełniliśmy błąd albo mamy mylny obraz zapotrzebowania na jakieś kursy to wprowadzimy zmiany - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarząd Dróg i Komunikacji Publicznej. Nie ukrywa, że korekty wprowadzono z powodu oszczędności. - Mamy ustalony budżet i nie możemy go przekroczyć. Nie chcemy też podwyższać cen biletów - dodaje rzecznik.
