Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz oczyma niemieckiego okupanta

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Niemiec z Hamburga jesienią 1939 roku został powołany do służby pomocniczej policji w Bydgoszczy. Przez dwa lata fotografował miasto. Czy bydgoszczanie będą mogli kiedyś obejrzeć te zdjęcia?

Niemiec z Hamburga jesienią 1939 roku został powołany do służby pomocniczej policji w Bydgoszczy. Przez dwa lata fotografował miasto. Czy bydgoszczanie będą mogli kiedyś obejrzeć te zdjęcia?

<!** Image 2 alt="Image 153421" sub="Po kościele na Starym Rynku pozostała jeszcze tylko część głównej nawy i ściana ołtarzowa, dziesiątki robotników krzątają się przy wywożeniu gruzu. ">Nie wiemy, jak autor zdjęć się nazywał, kim był z zawodu, co robił zarówno przed wojną, jak i po, a nawet, czy ją przeżył. W chwili przybycia do Bydgoszczy miał około 30 lat. Wiadomo, że przyjechał z Hamburga, z którego wyruszył pod koniec listopada 1939 roku. Tak przynajmniej datowane jest otwierające album zdjęcie, na którym grupa mężczyzn stoi na dworcu w Hamburgu.

<!** reklama>Potem mamy już zdjęcia z Bydgoszczy. Wiele z nich wykonanych zostało zarówno we wnętrzu jak i przed bazyliką św. Wincentego á Paulo. Tu podczas okupacji miały swoje siedziby różne niemieckie służby, w tym i Brombergs Hilfspolizeiverkehrs, w której służył autor zdjęć. W skrzydłach bocznych kompleksu, od strony ul. Piotrowskiego, Niemcy mieszkali, były tu koszary.

<!** Image 5 alt="Image 153421" sub="Ostatnie dni targowiska przy ul. Jatki.">Na zdjęciach obejrzeć możemy ówczesny stan budynku, jeszcze nieotynkowanego, niewykończoną kopułę, pobliskie domy w al. Ossolińskich i przy ul. Piotrowskiego, jeszcze z dużą niezabudowaną działką pomiędzy numerami 5 i 13, a także, oczywiście, Niemców. Grupowe towarzyskie fotografie współtowarzyszy służby były wówczas obowiązkowe. Baczne oko wychwyci na nich nie tylko mundury policji pomocniczej, ale i pojedynczych SA-manów, a nawet SS-mana.

Gdzie trafili Żydzi?

Autor zdjęć starał się uchwycić przede wszystkim momenty niemieckiej chwały. Do takich należały - jego zdaniem - choćby przemarsze okupacyjnych wojsk ulicami Gdańską i Dworcową, uroczystości we własnym gronie, a także, zgodnie ze sposobem myślenia ówczesnych zwycięzców, unikalne obrazki z wysiedlania bydgoskich Żydów.

<!** Image 11 alt="Image 153430" sub="Jeden z kilku nieistniejących już dziś bydgoskich spichrzów, których nad Brdą stało ongiś wiele.
">- To są absolutne unikaty - przyznaje Zdzisław Hojka, kierownik Działu Historii w Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. - Nie wiemy, co się stało z bydgoskimi Żydami. Niewielu ich, co prawda, mieszkało w Bydgoszczy w 1939 roku, część wyjechała przed wybuchem wojny z kraju, wielu ewakuowało się z miasta w pierwszych dniach działań wojennych, ale kilkuset zostało. Z zachowanych przekazów wiemy, że zostali uwięzieni i musieli, m.in., własnymi rękoma rozbierać synagogę. Potem zostali wywiezieni. Nie wiadomo, dokąd. W Bydgoszczy znajdował się także obóz dla internowanych Żydów z innych miejscowości, o czym świadczą zachowane i publikowane w Internecie zdjęcia z zasobów Bundesarchiv.

<!** Image 3 alt="Image 153421" sub="Bydgoscy Żydzi za chwilę opuszczą na zawsze miasto. Dokąd pojechali - nie wiadomo...">Natomiast fotografie z albumu mieszkańca Hamburga dowodzą, iż Żydzi zostali wywiezieni koleją. Widzimy ich, jak są ładowani najpierw na samochody, a następnie całe rodziny wsiadają z walizkami i węzełkami do wagonów kolejowych, wcale nie towarowych, tylko z przedziałami. Moim zdaniem, wagony utrwalone na zdjęciu ustawione były na bocznicy przy ul. Zaświat.

Wiele zdjęć - o czym świadczą opisy na odwrocie odbitek - wykonanych zostało na Czyżkówku. Tam mieścił się posterunek policji pomocniczej i tam zapewne często pełnił służbę autor zdjęć.

<!** Image 9 alt="Image 153427" sub="Pamiątkowe zdjęcia „zwycięzców” należały do ulubionych motywów okupantów">Ostatnie dni targowiska

Dla współczesnych mieszkańców Bydgoszczy największą wartość mają jednak utrwalone na kliszach widoki Bydgoszczy z tamtego okresu. Wśród nich - odbudowa mostu Staromiejskiego przez Brdę, odbudowa zniszczonego mostu w Fordonie oraz rozbiórka pojezuickiego kościoła na Starym Rynku, która odbyła się wiosną 1940 roku. Policjant z Hamburga był zapewne pod wrażeniem uroku Wyspy Młyńskiej, utrwalając na zdjęciach ją oraz okoliczne zabudowania, w tym Wenecję bydgoską i dziś nieistniejące spichrze. Fotografował także bydgoską architekturę sakralną, dokumentując nieświadomie wygląd bydgoskich kościołów z lat 1939-1941. Do unikatów należą także utrwalone w tamtym czasie widoki stanowisk handlowych przy ul. Jatki, które nieco później zostały rozebrane i zniknęły z pejzażu Bydgoszczy, znanego podwórka z kulturą przy ul. Jezuickiej, czy budynku na rogu ul. Uroczej. Na dodatek są to indywidualne ujęcia, odmienne od powszechnie znanych pocztówkowych.

<!** Image 10 alt="Image 153427" sub="Grupa niemieckich policjantów przeżywała w Bydgoszczy zapewne wiele radosnych chwil">Zdjęć jest w sumie około 150. Ich właścicielem od niedawna jest bydgoszczanin, wielki miłośnik miasta i jednocześnie nasz Czytelnik. W posiadanie zbioru fotografii wszedł właściwie przez przypadek.

- Zbieram od dawna rzemieślnicze pamiątki sprzed lat - mówi. - Niedawno trafiłem na przedmiot, o jakim od dawna marzyłem. Jednak jego właściciel nie godził się na sprzedaż. Chciał go wymienić na album starych zdjęć z Bydgoszczy. Nabyłem zatem taki album na aukcji internetowej. Niestety, jak się okazało, na próżno. Mój kontrahent wycofał się z transakcji. Początkowo mocno tego żałowałem. Jednak kiedy dokładnie obejrzałem te zdjęcia, zrozumiałem, że wszedłem w posiadanie prawdziwego skarbu. Uważam, że te fotografie powinni obejrzeć wszyscy bydgoszczanie, powinny też wszystkie, jako cały zbiór, na zawsze pozostać w Bydgoszczy, najlepiej w którejś z instutucji zajmujących się gromadzeniem pamiątek przeszłości.

<!** Image 6 alt="Image 153421" sub="Oddział niemiecki maszeruje ul. Gdańską. Po lewej - niewidoczny narożnik ul. Pomorskiej.">- Nie mamy w tej chwili żadnych funduszy na zakup zdjęć, choć zdaję sobie sprawę z ich wartości - bezradnie rozkłada ręce Eugeniusz Borodij, dyrektor Archiwum Państwowego w Bydgoszczy. - Może na początku przyszłego roku...

Zdzisław Hojka z Muzeum Okręgowego zaproponował natomiast obecnemu właścicielowi zdjęć, by złożył ofertę zakupu ich przez muzeum. Jeśli nasz Czytelnik się na to zdecyduje, ofertę rozpatrzy we wrześniu specjalna komisja.

Chyba że wcześniej znajdzie się ktoś, kto chciałby kupić zdjęcia i podarować je wybranej instytucji. W takim przypadku prosimy o kontakt z redakcją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!