Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

W ostatnim czasie coraz więcej młodych ludzi stawia na samodzielność, poszukując możliwości zarobku przy wykonywaniu drobnych prac. Za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłoszenia docierają do sporej grupy odbiorców, a nastolatkowie, którzy chcą dorobić do wakacji, spotykają się ze sporym uznaniem. Sporo takich ofert możemy znaleźć na bydgoskich grupach społecznościowych.
„Dzień dobry. Nazywam się Maja i mam 13 lat. Chciałabym razem z kolegą Wiktorem wyprowadzać Twojego psa. Po Fordonie oraz okolicach również” – czytamy w ogłoszeniu na grupie gromadzącej mieszkańców Fordonu.
Stawki za tego rodzaju prace nie są zwykle wysokie. W tym przypadku to 6 zł na dwie osoby. Podobne ogłoszenie dodał na fordońskich grupach Wiktor, który deklaruje, że wraz z przyjaciółką, jest gotowy wyprowadzać czworonogi bydgoszczan. A oprócz tego: „(…) chcielibyśmy pomóc osobom starszym lub młodszym w robieniu zakupów, wynoszeniu śmieci i wyprowadzić psa” - czytamy w innym ogłoszeniu.
Bydgoszcz. Pracując, łączą przyjemne z pożytecznym
Jak opowiada 13-letni Wiktor, uczeń Szkoły Podstawowej nr 65 im. Czesława Tańskiego w Bydgoszczy, jego celem jest zebranie oszczędności na wakacje. Wyjazdu żadnego nie planuje, ale chciałby uzbierać trochę pieniędzy na swoje drobne przyjemności.
- To moje pierwsze wakacje, podczas których tak dorabiam. Koledzy z klasy raczej nie zarabiają sobie w taki sposób, ale odbierają to dobrze – mówi nam Wiktor. Dodaje, że tego rodzaju praca – przy wyprowadzaniu zwierząt – ma wiele – oprócz tych oczywistych, finansowych – korzyści. - Praca daje mi dużo. To przede wszystkim dobrze spędzony czas, podczas którego mogę nauczyć się, jak zajmować się zwierzakami – podkreśla nasz rozmówca.
Inicjatorką pomysłu na wyprowadzanie psów jest Maja.
- Pomysł na wyprowadzanie psów rodził się w mojej głowie wieczorem i od razu zadzwoniłam do mojego kolegi – on jako pierwszy stworzył post na Facebooku – wspomina Maja.
Jak dodaje, to jej pierwsze wakacje, podczas których postanowiła sobie dorobić, a jej celem jest uzbieranie pieniędzy na komputer, ponieważ ten, z którego korzystała dotychczas się zepsuł, co uniemożliwia jej realizowanie pasji i zainteresowań.
- Odbiór na ogłoszenie jest różny. Dużo zależy od ludzi. Na szczęście najczęściej jest on pozytywny – mówi Maja. - Ludzie chętnie powierzają nam swoje zwierzaki – na dzień dzisiejszy wyprowadzamy dwa psy – Kubę i Pusę.
Nasza rozmówczyni dodaje, że rodzice są przychylnie nastawieni do pomysłu córki. - Lubią zachęcać do samodzielności i są zadowoleni, że w ten sposób zarabiam na komputer, ucząc się odpowiedzialności – komentuje młoda bydgoszczanka.
Pod niektórymi z postów z ofertą usług od młodzieży pojawiło się całkiem sporo komentarzy. W większości ich autorzy gratulują młodym pomysłowości, samodzielności i odpowiedzialności związanymi z tym, że sami chcą zarobić na swoje potrzeby.
- Bardzo miło ze strony tych dzieci, że chcą zarobić w tak młodym wieku na swoje zachcianki, a zarazem pomoc. Takie dzieci trzeba chwalić – pisze pani Sabina. - Spora część dorosłych nie ma takiej chęci do zarabiania uczciwą pracą, jak te dzieci. Wielki szacunek dla Was – dodaje pani Monika.
Na facebookowych grupach nie brakuje także innych ofert. Ogłoszenie o sprzedaży bukiecików lawendy zamieściła w Internecie 17-letnia Amelia Bajbak. To nie pierwszy raz, kiedy zdecydowała się uzbierać podczas wakacji trochę oszczędności. Jak opowiada, przy sprzedaży lawendy dorabiała już w ubiegłym roku. Pracowała też w magazynie i pomagała w pracy mamie, która prowadzi sklep z bielizną. Amelia oferuje - oprócz uroczych bukiecików - dostawę na terenie Bydgoszczy i bliskich okolic. Często jeździ z tatą, ale do klientów dociera również autobusem, a czasami pieszo.
Bydgoszcz. Wakacyjna lekcja odpowiedzialności
- Postanowiłam w ten sposób zarobić na wakacje. Z jednej strony rodzice mogliby dać mi pieniądze, ale uznałam, że skoro już zaraz będę pełnoletnia, chciałabym być bardziej samodzielna. Mamy nieduże pole lawendy, pomyślałam więc, że to będzie fajny pomysł - opowiada Expressowi Bydgoskiemu nastolatka. Dodaje również, że amatorów świeżych kwiatów nie brakuje. Odbiór jest bardzo pozytywny, a zainteresowanych kupnem bukiecików przybywa. - W zeszłym roku miałam trochę mniej klientów. Ale do mojego ogłoszenia dociera coraz więcej osób, zadziałała też "poczta pantoflowa".