We wszystkich polskich szpitalach od kilkunastu dni brakuje środków ochrony osobistej, w tym maseczek i fartuchów.
Jak się dowiedzieliśmy w województwie kujawsko-pomorskim wszystkie inspekcje, w tym inspekcja weterynaryjna przekazały część posiadanych środków ochrony szpitalom.
- Nie wiem jak będziemy teraz funkcjonować. Pracując w terenie także jesteśmy narażeni na zakażenie – obawia się jeden z pracowników regionalnej inspekcji. - Wszystkie inspektoraty powiatowe musiały przekazać je szpitalom, znajdującym się na terenie województwa.
Na ten temat nikt w inspekcjach oficjalnie się nie chciał wypowiedzieć. Wszyscy odsyłali nas do służb wojewody. Adrian Mól, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego potwierdził tę informację; środki ochrony trafiły do szpitali.
Trudny czas dla gastronomii. Kryzys potrwa do odwołania
Kolejne ograniczenia w szpitalach
Mimo to, niektóre z nich zaostrzyły obowiązujące zasady pracy. W poniedziałek (16 marca) w szpitalu im. Jurasza wstrzymane zostały wizyty w zespole poradni specjalistycznych oraz w Zakładzie Endoskopii Gastroenterologicznej i Zakładzie Radiologii oraz przyjęcia planowe do klinik internistycznych.
- Wstrzymane zostały również przyjęcia planowe do klinik internistycznych: Kliniki Kardiologii, Kliniki Geriatrii, Kliniki Nefrologii oraz Kliniki Endokrynologii i Diabetologii – informuje Marta Laska, rzeczniczka Jurasza.
W szpitalu im. Biziela wprowadzono całkowity zakaz przeprowadzania rodzinnych porodów.
W Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmonologii zawieszono działalność przyszpitalnej przychodni gruźlicy i chorób płuc oraz poradni obturacyjnej choroby płuc i niewydolności oddychania – wyjątkiem są tylko pacjenci onkologiczni, leczeni w ramach programów lekowych oraz osoby wymagające natychmiastowej pomocy.
