Zobacz wideo: Co trzeba zrobić, aby dostać 13. i 14. emeryturę?
Górzyskowo, Łęgnowo, Flisy – tylko w styczniu tego roku wygasły mandaty radnym osiedlowym z tych dzielnic. Od miesięcy rady w pełnym składzie nie działają na Wyżynach, Kapuściskach, Miedzyniu, Prądach, Wilczaku, Glinkach Rupienicy czy Jarach. Tam, gdzie rady formalnie jeszcze są w normalnym trybie i tak nie działają.
Nowych wyborów do rad nie będzie
Dopóki nie zostaną zniesione obostrzenia związane z pandemią, nie będzie żadnych wyborów do osiedlowych rad. To oznacza, że sukcesywnie przybywać będzie tych, których kadencja minęła, a nowych radnych nie wybrano. W czasach pandemii nikt jednak nie weźmie na siebie ryzyka organizacji wyborów – nie chodzi tylko o kwestie zdrowotne – wszak wielu radnych to emeryci, a więc osoby szczególnie narażone na komplikacje po zarażeniu się wirusem. To również kwestie proceduralne – nawet przed epidemią trudno było o kworum na głosowaniach, można więc przypuszczać, że w czasach „korony” jeszcze mniej wyborców będzie „palić się” do tego, by przyjść na wybory. A bez kworum wybory będą kończyć się tak jak w Śródmieściu – gdzie mimo kilku prób nie można było dokooptować nikogo do rady, bo głosujących było za mało.
- Część rad ma swoje siedziby w placówkach oświatowych, które były zamknięte. Inne wywiesiły na drzwiach kartki z numerami telefonów pod którymi można się z radą kontaktować. Ale mówienie, że rady nie działają nie jest prawdą – zapewnia Bernadetta Różańska-Majchrzak, pełnomocnik prezydenta Bydgoszczy do spraw rad osiedli.
Wszystko na głowie zarządu
Pełnomocnik podkreśla że tam, gdzie wygasły kadencje rad i tak działają zarządy rad, z którymi konsultowane są sprawy dotyczące osiedli.
To Cię może też zainteresować
- Patrząc na trudny moment, w którym się znaleźliśmy nasze rady i tak działają bardzo sprawnie, z ich zarządami zawsze można się skontaktować – mówi Bernadetta Różańska-Majchrzak. - W zeszłym roku rady doposażały różne organizacje w środki higieniczne, maseczki, płyny odkażające, wspierały seniorów, kupowały laptopy dla dzieci, które nie mogły uczyć się zdalnie. Jako, że nie można było organizować tradycyjnych wigilii, uwagę skierowano na paczki świąteczne, które przekazywano podopiecznym. Niektóre rady wzmacniały się sprzętowo, to zaprocentuje.
Pełnomocnik nie ukrywa jednak, że potrzebny jest pomysł na działanie najmniejszych samorządów. - Są takie, w których radni – pracujący przecież społecznie – oddaliby serce za swoje osiedle. Są też takie, w których ludzie deklarują na początku chęć działania, a potem znikają, zostawiając na barkach zarządów całą pracę.
Wybory dla wszystkich jednocześnie
Przedłużające się obostrzenia mogłyby sprawić, że po wygaśnięciu kadencji wszystkich wybory do rad osiedli byłyby organizowane raz, a ie dla każdego osiedla osobno. Ratusz, po konsultacjach z radami, nie wyklucza też zmian w statucie ich działania. Zmiany mogłyby polegać na wykreśleniu zapisów o konieczności wymagane kworum na wyborach – wtedy każde spotkanie wyborcze byłoby ważne i nie trzeba byłoby głosowań powtarzać w nieskończoność.
- Na pewno w jakiejś formie trzeba bardziej docenić działania osiedlowych rad – nie ma wątpliwości Bernadetta Różańska-Majchrzak.
