Uchwała dotycząca zmiany nazwy nie otrzymała rekomendacji Rady. Głosy rozkładały się następująco: 4 głosy za pozytywnym zaopiniowaniem, 2 głosy przeciw. W dalszej kolejności uchwała trafi pod obrady Walnego Zgromadzenia, które odbędzie się
w lipcu.
W zamian za zmianę nazwy, Toruń ma dokapitalizować lotnisko kwotą 5 mln zł.
Poniżej prezentujemy stanowisko prezesa Bydgoskiego Portu Lotniczego, Tomasza Moraczewskiego w sprawie zmiany nazwy bydgoskiego lotniska.
"Podstawowym zadaniem władz Portu jest dalszy rozwój bydgoskiego lotniska. Są to zarówno działania marketingowo-handlowe jak też związane z poszukiwaniem finansowania. Przedstawiona przez Toruń propozycja wsparcia finansowego lotniska wypełnia oba kryteria. Lotnisko zyskuje dodatkowe fundusze oraz z punktu widzenia promocyjnego zwiększa swoją rozpoznawalność wśród pasażerów. Jednak tak naprawdę dyskusja, która toczy się w ostatnich dniach nie powinna dotyczyć walki o dodanie Torunia do nazwy, ale o to jak akcjonariusze Portu mogą wesprzeć jego dalszy rozwój. Jako władze Portu jesteśmy zainteresowani każdym działaniem, które będzie na niego korzystne. Także ze strony Miasta Bydgoszcz, które zostało poinformowane o konieczności dokapitalizowania w listopadzie zeszłego roku. Trzeba pamiętać, że Port w ostatnich latach wykorzystał dokapitalizowanie i środki z RPO - 170 mln zł - dofinansowanie unijne na nowe inwestycje i modernizacje. Poprawiły one bezpieczeństwo operacji lotniczych, zwiększyły komfort pasażerów i tez przyczyniły się uruchomienia połączeń Lufthansy."
Czy oznacza to zmianę nazwy? O tym przekonamy się w lipcu.
Najbardziej zadowoleni z ewentualnej zmiany nazwy są włodarze Torunia, którzy dzięki temu mogą liczyć na większą promocję miasta.
PRZECZYTAJ:Port Lotniczy Bydgoszcz z Toruniem w nazwie?
