W światowym czempionacie startowały też kolarki tandemowe z Bydgoszczy lub reprezentujące KSN Łuczniczka Bydgoszcz.
W pierwszej kolejności rywalizowano w jeździe na czas. Na podium nie udało się stanąć kobiecym tandemom. Iwona Podkościelna (Hetman Lublin) i Aleksandra Tecław (wiceprezes KSN Łuczniczka Bydgoszcz), byłe mistrzynie świata i mistrzynie olimpijskie (Rio de Janeiro), wystartowały w Emmen z nowymi partnerkami.
Trzy polskie duety ukończyły rywalizację na dystansie 31,2 km w TOP7. Na 5. pozycji sklasyfikowano Iwonę Podkościelną z pilotką Agnieszką Sikorą. 17 sekund gorszy czas „wykręciły” Justyna Kiryła i Aleksandra Tecław, które zajęły 6. miejsce.
Tuż za nimi trzeci polski duet: Karolina Rzepa i Edyta Jasińska z Bydgoszczy.
- Siódme miejsce to dla naszych zawodniczek progres o jedno miejsce w porównaniu z ubiegłorocznym startem we włoskim Maniago. Wyższa pozycja na mistrzostwach świata wiąże się z wyższym stypendium ministerialnym - wyjaśnia Krzysztof Badowski, dyr. KSN Łuczniczka Bydgoszcz.
W wyścigu kobiecych tandemów ze startu wspólnego (81,4 km) na 3. miejscu do mety dojechały Justyna Kiryła i Aleksandra Tecław, reprezentujące Hetmana Lublin.
Do triumfatorek Nowozelandek Emmy Foy i Hanny van Kampen Polki straciły dwie sekundy.
- Było cudownie! Brakuje nam tylko objeżdżania razem - podsumowuje start Aleksandra Tecław. - Rower złożony na tydzień przed startem, więc wszystko na wariackich papierach. Jedno jest pewne, Justynka jest młoda ambitna i skora do ciężkiej pracy. Cieszymy się ogromnie z tego medalu, bo to był nasz pierwszy wspólny start na świecie!
Karolina Rzepa i Edyta Jasińska zajęły 11. miejsce, co obie uznały za porażkę.
- Jesteśmy już po rozmowach i uznaliśmy razem, także z trenerem kadry, że potrzebne są zmiany w treningu i przygotowaniach do docelowych zawodów - wyjaśnia Krzysztof Badowski. - I być zmiany personalne w duetach, takie, żeby wykorzystać potencjał Edyty. Jej żywiołem jest tor, dlatego w mistrzostwach Polski na torze w Pruszkowie na początku października Edyta pojedzie z Angeliką Biedrzycką. Karolina Rzepa nie ma nic przeciwko temu, chce odpocząć. W ten sposób nowa para może przygotować się do styczniowych mistrzostw świata na torze.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
