https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie barki zapraszają na pokład

Sonia Gruszka
Wszyscy, którzy preferują raczej bierny wypoczynek nad wodą, na pewno chętnie zaglądają na bydgoskie barki.

Wszyscy, którzy preferują raczej bierny wypoczynek nad wodą, na pewno chętnie zaglądają na bydgoskie barki.

<!** Image 2 align=right alt="Image 117372" sub="Barki to ulubione miejsce spotkań nie tylko studentów / Fot. Tadeusz Pawlowski">„Nastazja” i „Manta”, przycumowane przy Rybim Rynku, są świetnie znane bydgoszczanom. Górne pokłady to ogródek piwny i kawiarnia z niepowtarzalnym widokiem na Brdę. Doły statków zaadaptowano na puby. Do „Manty” ciągną kibice, którzy mogą oglądać tam na telebimie mecze futbolowe. „Nastazja” we wtorki i czwartki zaprasza na karaoke, które cieszy się niemałym powodzeniem. Mateusz, student Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej, często wpada na barkę.

- Klimat i wystrój wnętrza są świetne. Na karaoke trzeba rezerwować stolik, bo chętnych nigdy nie brakuje - opowiada. - Można śpiewać solo lub w duetach, można popisać się talentem lub po prostu dobrze się bawić. Niektórzy przychodzą, żeby tylko posłuchać, a potem i tak śpiewają swoje ulubione przeboje.

<!** reklama>Nieco dalej od starówki, w pobliżu HSW „Łuczniczka”, do brzegu dobiła barka „Melody”. W tym lokalu nie organizuje się jednak imprez ani koncertów szant. Ten pub i kawiarnię w jednym zakotwiczono blisko pięć lat temu.

- Wybraliśmy tę lokalizację, bo to piękna okolica - mówi przedstawiciel barki „Melody”. - Otacza nas zieleń, a w pobliżu nie brakuje spacerowiczów, którzy nas odwiedzają. Nasza barka liczy 60 metrów, jest o wiele dłuższa od tych przycumowanych przy Rybim Rynku. Naszą klientelą rzadko jest młodzież. Na ogół to ludzie w wieku ok. 30 lat, którzy chcą mile spędzić czas w klimacie, który cenią - dodaje.

Bliskość hali „Łuczniczka”, cień drzew i zaciszne miejsce oddalone od śródmieścia sprzyja tej barce jako miejscu romantycznych spotkań par.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski