Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wciąż bez dyrektora

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Wybór dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ będzie w dużej mierze decyzją polityczną.
Wybór dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ będzie w dużej mierze decyzją polityczną. Arkadiusz Wojtasiewicz
Cztery miesiące nie wystarczyły Narodowemu Funduszowi Zdrowia do wyboru nowego dyrektora bydgoskiego oddziału NFZ.

Pełniącym obowiązki dyrektora bydgoskiego oddziału jest od dłuższego czasu Andrzej Wiśniewski. Ta tymczasowość przeciąga się, mimo że 6 lutego tego roku centrala NFZ w Warszawie ogłosiła nabór na stanowisko dyrektora.

Formalnie oczekiwania od kandydata nie są wielkie. Poza wykształceniem wyższym musi „posiadać wiedzę i doświadczenie, dające rękojmię prawidłowego wykonywania obowiązków dyrektora”, nie był skazany za przestępstwo popełnione umyślnie i legitymuje się minimum 5-letnim doświadczeniem zawodowym, z czego 3 lata musi mieć „przepracowane” na stanowisku kierowniczym, najlepiej w obszarze ochrony zdrowia. Mimo tego do naboru stanęło zaledwie trzech kandydatów.

To Wiesław Dziergawka i Paulina Wenderlich z Bydgoszczy oraz Mirosław Kozicki z Torunia.

Zapytaliśmy centralę NFZ, jak i Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ o nabór i to, dlaczego trwa tak długo. Chcieliśmy dowiedzieć się czy z kandydatami prowadzono już rozmowy.

- Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ w Bydgoszczy nie zajmuje się kwestią naboru na stanowisko dyrektorskie, proszę kierować pytania do centrali NFZ – podsumowała pytania Barbara Nawrocka, rzecznik NFZ w Bydgoszczy. Centrala na razie nie odpowiedziała.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że prawdopodobnie znalibyśmy już nazwisko dyrektora, gdybyśmy byli po wyborach prezydenckich. Te zostały jednak przesunięte z maja na 28 czerwca, z prawdopodobną drugą turą. Co mają wybory do stanowiska dyrektorskiego? Wbrew pozorom sporo. Przynajmniej dwóch kandydatów na szefa NFZ w Bydgoszczy jest silnie kojarzona politycznie. Zarówno Paulina Wenderlich, jak i Mirosław Dziergawka są reprezentantami swoich frakcji w regionalnych strukturach PiS. Paulina Wenderlich kojarzona jest z liderem PiS w regionie Tomaszem Latosem (była m. in. szefową jego sztabu wyborczego, gdy poseł starał się o fotel prezydenta Bydgoszczy), Wiesławowi Dziergawce (pracuje jako kierownik Samodzielnej Sekcji Realizacji Projektów w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela) bliżej do frakcji skupionej wokół wojewody, która z kolei ma bliżej do "Wełnianego Rynku", czyli ministra Łukasza Schreibera.

Już teraz mówi się otwarcie, że jeśli prezydent Andrzej Duda osiągnie wyborach w regionie rezultat gorszy niż się zakłada (o porażce wyborczej nikt nawet nie myśli), to czekać będą nas roszady w składzie regionalnych władz partii. Wtedy okaże się, jakie „stronnictwa” mają więcej siły i kogo mogą skutecznie osadzić w fotelu dyrektora Narodowego Funduszu Zdrowia w Bydgoszczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera