https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski Klaster Przemysłowy zatrudnia prawie 4000 osób

Jarosław Jakubowski
Produkcja form wtryskowych w firmie Eko-plast
Produkcja form wtryskowych w firmie Eko-plast Tomasz Czachorowski
Branża narzędziowo-przetwórcza jest najszybciej rozwijającą się gałęzią przemysłu w Bydgoszczy. Poszukuje pracowników, ale na rynku brakuje specjalistów.

Produkty wytwarzanych przez firmy z branży narzędziowej i przetwórstwa tworzyw polimerowych na ogół nie rzucają się w oczy. Bo kto zwraca uwagę na marki plastikowych złączek, krzesełek dziecięcych czy części skomplikowanych maszyn? Tymczasem ta branża należy do najszybciej rozwijających się na świecie, a Bydgoszcz i nasz region nazywany jest zagłębiem firm narzędziowo-przetwórczych.

Jest to zasługą Bydgoskiego Klastra Przemysłowego, działającego od 2006 roku jako najstarsza tego typu organizacja w regionie. Skupia obecnie 37 samodzielnych podmiotów gospodarczych, 17 osób fizycznych, 7 instytucji otoczenia biznesowego, a także współpracuje z trzema ośrodkami naukowo-badawczymi, głównie z Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym, Instytutem Materiałów Polimerowych i Barwników oraz z Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego.

- Cieszymy się, że w Bydgoszczy działają duże firmy tej branży. Współpracujemy z biznesem na różnych poziomach. Unikatem na skalę ogólnopolską jest u nas kształcenie w kierunku mechaniczna inżynieria tworzyw. Ten kierunek istnieje od 2012 roku. To jest kierunek, który daje ciekawą pracę, w oparciu o kooperację z takimi potentatami jak Ikea - podkreśla dr inż. Dariusz Sykutera, kierownik Zakładu Przetwórstwa i Recyklingu Tworzyw UTP w Bydgoszczy, a jednocześnie wiceprezes Bydgoskiego Klastra Przemysłowego.

W branży narzędziowo-przetwórczej jest duży niedobór wykwalifikowanych pracowników. Obecnie w firmach tworzących Bydgoski Klaster Przemysłowy pracuje ok. 3700 osób. Szacuje się, że brakuje kilkuset techników i inżynierów. Dariusz Sykutera zwraca uwagę na fakt, że studenci ostatniego roku w jego zakładzie znajdują już zatrudnienie i stąd niekiedy wynikają kłopoty z obronieniem przez nich dyplomów.
- Bardzo dużo dobrego przyniosła nam firma „Formet”. To był przyczółek w Bydgoszczy dla innych firm w tej branży. Obecnie mają w nich zastosowanie najnowocześniejsze technologie, używane w najbardziej rozwiniętych krajach Zachodu - dodaje
dr Sykutera.

Niedobór pracowników ma swoje źródło w niewłaściwym profilowaniu uczelni. Przykład? - Rokrocznie pedagogikę w Bydgoszczy kończy 2200 osób, inżynierię mechaniczną - 150 osób. Potrzeby firm są dokładnie odwrotne - mówi Piotr Wojciechowski, dyrektor Bydgoskiego Klastra Przemysłowego.

Tymczasem branża rozwija się dynamicznie. Do największych bydgoskich firm, które ją reprezentują, należą OKT (z kapitałem niemieckim) oraz Tyco Electronics (z udziałem kapitału amerykańskiego). Ta ostatnia w Bydgoszczy zatrudnia ponad 700 osób.
W 2013 roku do najważniejszych działań Bydgoskiego Klastra Przemysłowego należały: realizacja projektu promocji szkolnictwa zawodowego (film promocyjny, wizyty w gimnazjach, klasy zamawiane, stypendium dla najlepszego absolwenta ZS Mechanicznych nr 2 w Bydgoszczy), szkolenia techniczne oraz indywidualne konsultacje w ramach projektu „Bydgoski Klaster Przemysłowy z innowacją za pan brat”. Przedstawiciele BKP uczestniczyli w targach Plastpol 2013 w Kielcach oraz w największych targach tego typu w Europie, odbywających się w Duesseldorfie.

Udało się nawiązać współpracę z podobnymi klastrami w Słowenii i Czechach. Utworzono także grupę zakupową energii elektrycznej, co umożliwiło uzyskanie niższych rachunków za prąd.

W tym roku BKP zamierza kontynuować wspieranie branży na różnych polach, m.in. w udziale w targach polskich i międzynarodowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BKP
Pomijając nazwisko wiceprezesa, które źle przytoczyłeś (i z małej litery), pozwól, że uściślę. Stypendium dostaje cała klasa - najpierw od Miasta, później od Klastra (nie od którejkolwiek z firm). Dla jednego, najlepszego absolwenta jest nagroda 1000 zł za najlepsze wyniki w nauce (również od Klastra nie od firmy). Poza tym, my w odróżnieniu od większości Bydgoszczan nie marudzimy jak jest strasznie, tylko robimy co się da, żeby było lepiej i nie wstydzimy się, że Bydgoszcz jest miastem przemysłowym. Szkoda, że nawet pozytywne działania spotykają się z negatywnym odbiorem wiecznych malkontentów.
t
tego nie da się ukryć
A czemuż to admin "EB" pozwolił sobie sobie wprowadzić cenzurę ? Przecież, żadnych wulgaryzmów w mej wypowiedzi nie było, ani nie łgałem jak najęte dzisiejsze PO-litykiery. Pozwo;iłem sobie tylko podyskutować z faktami podanymi przez autora tegoą felietonu, a były one takie :
Pan wiceprezes Klastru Bydgoskiego Przemysłu dr inż. sarka i narzeka na brak wieluset inżynierów i techników w swoim klastrze, których by to chętnie zatrudnił, gdyby były, a tu raptem nie omieszkał się pochwalić panu redaktorowi, że ten potężny potentat przemysłowy ufundował stypendium w Zespole Szkół Mechanicznych nr 2 raptem JEDNO i to dla najlepszego absolwenta. Zaiste Chojnie ! Wyczyn na pewno epokowy. Zakończenie komentarza to, refleksja, że spoczywający na Cmentarzu przy ulicy Grunwaldzkiej od 140 lat czeladnik Carl Fiebrandt, pionier który zapoczątkował tę branżę w Grodzie nad Brdą i dał jej zdrowe podwaliny które istnieją w XXI wieku... przewraca się w grobie, bowiem problem braku fachmanów "U Fiebrandta" był nieznany, a było to z dumą wypowiadane przez kadrę inżynieryjno-techniczną na zapytanie"gdzie pracujesz?".
I
Inżynier
Niedobór pracowników ma swoje źródło w niewłaściwym profilowaniu uczelni. Przykład? - Rokrocznie pedagogikę w Bydgoszczy kończy 2200 osób, inżynierię mechaniczną - 150 osób. Potrzeby firm są dokładnie odwrotne -... powyższy tekst mówi sam za siebie. Dzisiejsza młodzież ma trudności z biegłym liczeniem do 100. Niestety na "inżynierce" potrzebny jest umysł ścisły i...i przede wszystkim trzeba posiąść wiedzę techniczną, co niestety a może i stety skutkuje ograniczoną ilością przebywania w pubach. Na pedagogice wystarczy zakuć na pamięć bez istoty rozumienia i zaliczonko jest. Mankamentem obecnej polityki uczelnianej jest zasada ,ze każdy kto kończy szkołę średnią może iść na studia, nawet z średnią 2,8, bo przecież wykładowcy na pozamiejscowych oddziałach uczelni, np. w Koziej Wólce muszą robić kasę bez większego wysiłku włożonego w dydaktykę.
b
bumer
Wszystko pięknie,ale w naszym zagłębiu przemysłowym pensje są na żenującym poziomie. Stąd też ilość absolwentów jest nie wystarczająca. Znam to z autopsji - na zachodzie kraju (Gorzów i okolice) jak i w innych miastach po za województwem kuj.-pom. stawki są dwa razy wyższe :) Powodzenia w szkoleniu,inne miasta a nawet kraje będą miały z tego korzyść. A odnośnie "Tyco" - ta firma za czasów kiedy ja tam pracowałem (6 lat temu) zatrudniała ponad 1200 osób. Zarobki w "tyco" są śmieszne,chcą wykwalifikowanych pracowników za stawkę sprzątaczki :)
p
pieję z zachwytu
... "jest duży niedobór wykwalifikowanych pracowników. Szacuje się, że brakuje kilkuset techników i inżynierów. " i... "W 2013 roku do najważniejszych działań Bydgoskiego Klastra Przemysłowego należały:" Uwaga !!! fundowanie JEDNEGO, słownie: jednego "stypendium dla najlepszego absolwenta ZS Mechanicznych nr 2 w Bydgoszczy".
Zaiste, rozmach niebywały Klastera panie dr inżynierze. Pewnie w 2013 roku, po 140 latach zaczął się w grobie przewracać czeladnik Śp. Carl Fiebrandt na taką hojność ilościową dla zawodówki.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski