Bydgoski Festiwal Operowy. „Bajadera” - wiele wisienek na jednym torcie

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Ukraińska primabalerina w wileńskim teatrze, Olesia Shaytanova, w roli bajadery Nikiji
Ukraińska primabalerina w wileńskim teatrze, Olesia Shaytanova, w roli bajadery Nikiji materiały promocyjne teatru z Wilna
Artyści z Wilna pokazali na festiwalu operowym przedstawienie, które wdziękiem musiało zachwycić każdego miłośnika baletu w jego najbardziej klasycznym wydaniu.

Litewski Narodowy Teatr Opery i Baletu w Wilnie ma „Bajaderę” w repertuarze już od 16 lat, więc wszystko w tym spektaklu jest dokładnie przemyślane i przećwiczone. Choć sądząc po wieku większości tancerek i tancerzy, nie jest to ten sam skład, który występował na premierze.

Pod względem umiejętności warsztatowych rzeczywiście wybijała się primabalerina wileńskiego teatru, Ukrainka Olesia Shaytanowa, która zwłaszcza w trzecim akcie daje popis nie tylko sztuki baletu, ale i żelaznej kondycji.

Olesia Shaytanowa tańczy na baletowych scenach w wielu krajach od 10 lat. Ma sporo do powiedzenia także jako obywatelka Ukrainy. Na jej mediach społecznościowych znaleźć można ostre wystąpienia antywojenne i krytykę ostrożnej polityki NATO, jeśli chodzi o pomoc dla doświadczającej agresji ojczyzny tancerki.

Wróćmy jednak do baśniowej „Bajadery”. W litewskim wydaniu najmniej atrakcyjny wydaje się pierwszy akt. Potem, może na szczęście, twórcy odeszli od wiernego odtwarzania XIX-wiecznego libretta, swobodnie wybierając z niego artystycznie najsmaczniejsze kąski.

Niemal cały drugi akt wypełniają zaręczyny Solora z córką Radży. Przyjęcie zaręczynowe jest okazją do pokazania inscenizacyjnego przepychu. Widać go bardziej w fantazyjnych, gustownych strojach artystów, niż w większości malowanej na tkaninie scenografii. W tej ostatniej w pamięć widza na pewno wbije się ogromny słoń (na szczęście sztuczny), na którym podróżuje Solor. Zaręczyny są też okazją do pokazania wielu układów tanecznych w najróżniejszych konfiguracjach.

A po zabawowym akcie drugim nadchodzi liryczny akt ostatni, pełen elegancji, utrzymany w czarno-białej tonacji.

Dziś przed widzami Bydgoskiego Festiwalu Operowego jeszcze raz wystąpi teatr z Wilna, prezentując operetkę Leonarda Bernsteina „Kandyd”. W niedzielę zaś wyczekiwana przez publiczność opera Giuseppe Verdiego „Nabucco”, z którą nad Brdę przyjeżdża Narodowa Opera Ukrainy w Kijowie.

Z Gwiazdami - Marek Kaliszuk - zapowiedź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski
Dodaj ogłoszenie