Zobacz wideo: Nowa jadłodzielnia WSG w Bydgoszczy.
Historię ucznia SP nr 60 i liczne akcje pomocowe organizowane na jego rzecz opisywaliśmy już wielokrotnie na naszych łamach. W pomoc dla dziecka zaangażowało się też Miasto Bydgoszcz, które we współpracy ze spółką ProNatura prowadzi konkurs na zbiórkę nakrętek w placówkach oświatowych. Już w ubiegłym roku dochód z ich sprzedaży trafił na leczenie i rehabilitację Bartka. Jednak akcja dedykowana małemu bydgoszczaninowi została przedłużona także na rok szkolny 2021/2022.
O tym, że Bartek zmaga się z poważna chorobą Maria Szydłowska, seniorka z Jachcic i zarazem stała Czytelniczka „Expressu Bydgoskiego”, dowiedziała się właśnie z naszej gazety.
Plakaty na osiedlu i duży odzew mieszkańców
- To jak dzielnie walczy z chorobą chwyciło mnie za serce - mówi seniorka. - Nie mogłam pozostać obojętna. To już czwarty raz, gdy zbierałam nakrętki dla Bartka. Pierwszą partię przekazałam na początku marca br., potem w maju, lipcu, no i teraz. Mam kontakt z rodziną chłopca i wiem, że koszty leczenia i rehabilitacji są ogromne.
Już na początku zbiórki pani Maria rozwiesiła na osiedlu plakaty.
- Ludzie są wspaniali, czasem zostawiają na płocie mojej posesji po 10 nakrętek w woreczku. Aż chciałoby się podziękować - mówi seniorka. - Oczywiście, zdarza się, że czasem ktoś zrywa te plakaty, ale nie poddaję się i działam dalej. Od początku tej akcji, dzięki zaangażowaniu mojej znajomej ze Szwederowa, pomoc płynie też od mieszkańców tej dzielnicy. Przynoszą nakrętki do sklepu przy ul. Nowodworskiej. A że koleżanka ma garaż, więc jest, gdzie je przechowywać. Tym razem udało się łącznie zebrać ich tak dużo, że ledwo zmieściły się w bagażniku auta osobowego.
W minioną sobotę (18 września) tata Bartka wraz z dziadkiem chłopca przyjechali po odbiór nakrętek.
- Byliśmy pod wrażeniem, bo było tego aż 60 kg! - mówi Mirosław Gałczyński, dziadek chłopca. - Jesteśmy wdzięczni pani Marii, że tak po prostu od serca pomaga, że chce jej się chcieć. Tym razem wzruszyła nas jeszcze bardziej, bo ze swojej skromnej emerytury wpłaciła dodatkowo 50 zł na zbiórkę dla naszego Bartka, która prowadzona jest na siepomaga.pl.
Seniorka z bydgoskich Jachcic zamierza kontynuować akcję
Pani Maria to emerytowana nauczycielka zawodów medycznych. Przez 17 lat była też wolontariuszką w bydgoskim hospicjum na Kapuściskach.
- Pandemia sprawiła, że podopiecznych hospicjum teraz nie mogę odwiedzać, ale o nich nie zapominam - mówi seniorka z Jachcic. - Pomagam jak mogę. Tnę papier na małe karteczki w odpowiednim formacie, które przydają się potem do robienia notatek pielęgniarkom z hospicjum. Raz w miesiącu robię też zakupy dla jednej z podopiecznych tej placówki. Dużo we mnie empatii dla drugiego człowieka, więc jak tu nie pomóc małemu Bartkowi.
Pani Maria zamierza kontynuować zbiórkę nakrętek. - Trzymam kciuki za tego dzielnego chłopca, by wygrał z chorobą - mówi. - A że jestem wierną czytelniczką „Expressu”, to zbieram też wszystkie artykuły o Bartku.
Chłopiec tymczasem niedawno wrócił ze szpitala.
- Wnuk nadal jest rehabilitowany i odżywiany przez sondę, bo ma założoną rurkę tracheostomijną, która ułatwia mu oddychanie - mówi pan Mirosław, dziadek chłopca. - Sytuacja zdrowotna Bartka trochę się ustabilizowała. Nabiera sił, a to daje nam nadzieję. W zbiórkę nakrętek, oprócz pani Marii, włączyło się także Stowarzyszenie "Uśmiech nadziei dzieciom" z Bydgoszczy. Wszystkim za to dziękujemy.
