https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoska Pesa znów w tarapatach. Grożą jej milionowe kary

ADR
Umowa na dostawy tramwajów do Krakowskiego MPK została zawarta w lipcu 2014 roku. Ostatni Pesa dostarczyła pod koniec grudnia 2015 roku
Umowa na dostawy tramwajów do Krakowskiego MPK została zawarta w lipcu 2014 roku. Ostatni Pesa dostarczyła pod koniec grudnia 2015 roku Andrzej Wiśniewski /Polska Press
Ciąg dalszy sporu o produkowane przez bydgoską firmę krakowiaki. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie zażądało 26 milionów, cały czas czeka na sześć. Pieniędzy domaga się też Warszawa - 35 mln zł za niespełnienie warunków specyfikacji

Bydgoska firma wyprodukowała dla stolicy Małopolski 36 krakowiaków.

Jednak nie udało się ich dostarczyć w terminie, więc na Pesę nałożono karę w wysokości 26 mln zł.

- Miała wpłynąć na konto Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie do połowy września, natomiast otrzymaliśmy tylko 20 mln zł - informuje Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. - Kwota pochodzi z gwarancji, która była zabezpieczeniem realizacji kontraktu. Ponieważ naliczone producentowi kary wyniosły ponad 26 mln zł, podejmiemy kroki prawne w celu wyegzekwowania pozostałej sumy.

PRZECZYTAJ:Kraków chce, by PESA zapłaciła gigantyczną karę. Czy to zrujnuje bydgoską firmę?

Gancarczyk twierdzi, że decyzja krakowskiego przewoźnika to również efekt braku porozumienia z przedstawicielami Pesy mimo prowadzonych negocjacji. MPK nie może już odwlekać dochodzenia należnych kar umownych: - Mówimy o projekcie unijnym.

Zgodnie z umową, jesteśmy zobowiązani do wystąpienia do producenta o zapłatę kar za nieterminową realizację. W przeciwnym razie sami narażamy się na nie ze strony unijnych organów kontrolnych. Mogą wynieść 25 proc. dofinansowania, co stanowi blisko trzykrotność wysokości kar naliczonych Pesie.

PRZECZYTAJ:Czy gigantyczna kara, jakiej domaga się krakowskie MPK od Pesy doprowadzi do zwolnień?

- Szanujemy zapisy umowy, ale przedstawiliśmy okoliczności realizacji tego kontraktu, które powinny mieć wpływ, jeśli nie na naliczenie kar, to na pewno na ich wysokość, czego nasz klient nie uwzględnił. Dlatego właśnie jesteśmy z nim w sporze - odpowiada Michał Żurowski, rzecznik Pesy.

PRZECZYTAJ:WIĘCEJ ARTYKUŁÓW O BYDGOSKIEJ PESIE

- Zapłaciliśmy 20 mln zł, zaś przedmiotem sporu jest pozostała część kwoty, czyli 6 mln zł. Nasze opóźnienie było spowodowane m.in. upałami w 2015 roku i podyktowane przepisami. Mam na myśli przede wszystkim siedmiomiesięczne opóźnienie zawarcia kontraktu po wygranym przez nas przetargu.

Żurowski twierdzi, że opóźnienie było niezawinione przez Pesę, a wynikało z długiego poszukiwania i pozyskiwania finansowania kontraktu przez MPK: - W tym czasie byliśmy wielokrotnie pytani, np. przez krakowskie media, czy mimo upływających miesięcy podpiszemy umowę licząc się z presją czasu.

Podjęliśmy to ryzyko rozpoczynając produkcję później niż zakładaliśmy, ale w przekonaniu, że nikt inny w tym terminie nie zbuduje tramwajów dla Krakowa. Dzięki temu miasto nie straciło wielomilionowej unijnej dotacji.

Pesa ma też kłopot z Tramwajami Warszawskimi, które naliczyły jej 35 milionów złotych kary m.in. z tytułu niespełnienia przez tramwaj Jazz warunków Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (był za ciężki).

Bydgoska firma nie zgadza się z tym stanowiskiem i zamierza wyjaśnić sprawę na drodze sądowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krzysiek
Podpisywał w celu zbudowania i utrzymania pracy no i pensji. Ale tak działa biznes. Do d się dobierają teraz urzędnikom więc lepiej na pesę scedować. Skody może lepsze?
K
Krzysiek
Dziwi mnie to że chcą wykończyć PESę. Jeżeli to prawda i same MPK zwlekały z podpisaniem umów to świadomie spędzały wykonawców w kłopoty. Czy byłaby to PESA czy Bombardier to bez różnicy. Trzeba byłoby teraz zapytać urzędników dlaczego zwlekali. Może od nich też wyegzekwować kary.
p
polak
szkoda że tak to jest wnikliwie egzekwowane wobec polskich producentów czy wykonawców bo w przeszłości jeśli chodzi o firmy zachodnie bywało to różnie
t
ter
Kary umowne nie są niespodzianką , nie wszystkie zresztą zasadne . Ważniejsze jest coś innego . Czas był specyficzny . Dla PESY była to dobra okazja do zdominowania rynku , którą umiejętnie wykorzystała . Teraz oczekujmy od PESY pracy nad doskonaleniem tramwajów . We wnętrzu [ niektórych ] niewygodne / skośne / usytuowanie siedzeń i rozrzutne wykorzystanie przestrzeni . Ani dobrze stać ani wygodnie siedzieć . Prawdopodobnie [ niektóre ] są za ciężkie jak na typowe polskie warunki i z kiepskim materiałowo układem jezdnym .
G
Gość
Producenta
Na zamówiony Produkt wpłaca się Wadium Pełnej Wielkości Sprzedanego Wyprodukowanego Towaru
Nie podobają sie Przedstawione warunki To tam są drzwi
j
janusz
Do TorTor: Ty masz hopla na temat Bydgoszczy, a nazywa się to natręctwo obsesyjne (obsessive-compulsive disorder). Może jeszcze nie jest za późno na leczenie, idź po poradę do psychiatry.
a
aser
W Toruniu to maja partactwo, Elana, Towimor, Meriontex i inne ich tzw. firmy- jedna wielka chałtura i dziadostwo, a w Bydgoszczy obowiązuje nas przysłowiowa pomorska solidnosc.
o
osia
Fordonczyk to tak naprawde Rubinkowiec z wielkiej betonowej płyty ktora charakteryzuje to najwieksze torunskie getto rydzykowej patologii.
a
adzia
W Toruniu kazdy tramwaj sie chwieje i buja bo macie stare, przerdzewiale tory. Nie stać was na nowe bo jestesci wiejska dziurą.
G
Greń
Śmieszni są ci, którzy w życiu warzywniaka nie prowadzili, a pouczają jak prowadzić firmę realizującą kontakty za setki milionów złotych.
K
Kiersi
Partacze z PESY po prostu. Czy Prezes nie wiedział jaką umowę podpisuje? A może prezes nie czytał?
M
Munciołek
To nie władza krzywe koła robi ! Na Lubickiej w Toruniu normalny tramwaj jedzie a Pesa kołysze się jakby promile jakieś miała ! Luksus w niej widzę a jechać się boję ! To chyba nie jest normalne ? [ od psychiatry mam kategorię A ] !
F
Fordończyk
Nie będzie źle ! Robotnik do pługa wróci , dzielnice willowe w wioski się zamienią a pomiędzy Bydgoszczą a Fordonem znów będzie 20 kilometrów lasów i pól ! Powróci normalność i Fordońskie drzemy !
h
hania
Pesa zawsze trzymała z po i problemów było mniej przyszło pis i pojawiły się schody. Władzy nie ma co lekceważyć.
f
fordon
jestem zatym zeby pesa poszla z torbami pseudo prezesi byli ludzie z PZPR mysleli ze nikt ich nie dosiegnie a tu masz babo placek nabrali zlecen ludziom grosze i teraz poleca kary szkoda tylko robotnikow
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski