Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoska firma bierze zaliczki i nie wykonuje zlecenia

Sławomir Bobbe
Zanim wpłaci się zaliczkę za towar czy usługę, warto poczytać w internecie opinie klientów, którzy mieli już wcześniej doświadczenia z producentem czy dostawcą. Pozwoli to uniknąć rozczarowań i straty pieniędzy.
Zanim wpłaci się zaliczkę za towar czy usługę, warto poczytać w internecie opinie klientów, którzy mieli już wcześniej doświadczenia z producentem czy dostawcą. Pozwoli to uniknąć rozczarowań i straty pieniędzy. Fot. 123rf
Policja prowadzi postępowanie w sprawie bydgoskiej firmy, która pobiera zaliczki, ale „zapomina” o wykonaniu zlecenia. Poszkodowanych jest sporo.

- Wszystko zaczęło się od przeglądania ofert w serwisie OLX. Szukałem drzwi, w miarę tanich, bo nie miały być instalowane w eksponowanych miejscach. Znalazłem ogłoszenie firmy Domo Expert i zadzwoniłem pod wskazany numer - relacjonuje pan Sławomir (nazwisko do wiadomości redakcji).

- Właściciel firmy był bardzo miły i konkretny, nic nie wskazywało na przyszłe kłopoty- kontynuuje pan Sławomir. - 17 marca wysłałem e-mail z wymiarami drzwi, których potrzebuję, na co zaproponowano spotkanie w sklepie. Po nim przyjechaliśmy do mojego domu na pomiar, po czym zapłaciłem zaliczkę - trzy tysiące złotych.

Termin montażu - 8 kwietnia. 28 marca byłem jeszcze raz w sklepie upewnić się, że wszystko jest ok. Na miejscu zastałem osoby w koszulkach z napisem „kryminalistyka”, a sam właściciel miał zakrwawione ślady, poinformował mnie, że miał włamanie, ale termin montażu jest aktualny - opowiada pan Sławomir.

- Tyle, że 7 kwietnia właściciel nie odbiera już ode mnie telefonu, a zaczyna kontaktować się z innego numeru (wczoraj dzwoniliśmy pod obydwa numery, pod pierwszym nikt się nie zgłaszał, dzwoniąc na drugi numer automatyczna sekretarka informuje, że skrzynka odbiorcza jest już pełna i nie można zostawić wiadomości - przyp. red.).

- Po kontakcie z właścicielem dowiaduję się, że otrzymał on drzwi od dostawcy, ale, niestety, nie zgadza się rozmiar. Troje spośród pięciu drzwi dostawca przysłał w innym wymiarze: „80-tki” zamiast „90-tki”. W związku z tym montaż będzie dopiero po 9 kwietnia - mówi bydgoszczanin.

Tym razem nie mogę, bo...

Po czym zaczyna się festiwal wymówek i usprawiedliwień ze strony niesolidnej firmy.

- 10 kwietnia dzwonię pytać, co z montażem i słyszę „Proszę pana, miał do pana dzwonić montażysta, żeby się z panem umówić, bo ja w trakcie tygodnia nie mogę się tym zająć. Nie dzwonił jeszcze do pana? Rozłączmy się, zaraz się z nim skontaktuję, żeby natychmiast do pana dzwonił”. Montażysta jednak nie dzwoni, a właściciel nie odbiera telefonu.

Kilka dni później pan Sławomir przyjechał do sklepu, ten jest jednak zamknięty, za to na parkingu spotyka innego klienta.

- Dowiaduję się, że właściciel firmy w połowie 2016 roku przyjął od niego zaliczkę na drzwi, drzwi nie dostarczył, zaś pan przyjeżdża do niego co jakiś czas i otrzymuje drobne kwoty tytułem zwrotu zaliczki. Informuje mnie „proszę pana, są ludzie, którzy potracili u tego człowieka po kilkadziesiąt tysięcy”.

Po kolejnych dniach wodzenia za nos (brak wszystkich elementów potrzebnych do montażu, konieczność sprawdzenia wszystkiego w magazynie) okazuje się, że właściciel nie ma żadnych drzwi, które klient u niego zamawiał.

- Kategorycznie żądam zwrotu zaliczki, gdyż staje się dla mnie oczywiste, że od początku właściciel nie miał zamiaru dostarczyć zamówionych drzwi, a jedynym celem jego działań, rozmów, spotkań, było wyłudzenie ode mnie zaliczki - twierdzi pan Sławomir, który ani drzwi, ani pieniędzy nie zobaczył do dziś.

Miły tylko do czasu

Opinie o firmie Domo Expert w sieci wskazują, że nie jest jedyny, choć zdarzają się też pozytywne oceny.

- Pan Tomasz wyjątkowo miły do czasu wpłacenia pieniędzy! - namawia żeby zapłacić z góry za zamówienie, wtedy będzie dodatkowy rabacik!! Potem zaczyna się cyrk. 4 miesiące minęły, a nie mam ani zamówionego towaru ani pieniędzy! - pisze pani Dorota.
- Radzę unikać szerokim łukiem. Termin realizacji usługi minął w 2016 roku, a tu ani usługi, ani pieniędzy, ani nic, a mamy marzec - twierdzi pani Magdalena.

- W tej sprawie postępowanie prowadzą policjanci z komisariatu na Błoniu. Poszkodowanych zgłosiło się dziewięciu. Na tym etapie jednak nikomu nie postawiono żadnych zarzutów - zastrzega Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Pierwsze sygnały od klientów trafiały do nas na początku marca. Jeśli ktoś czuje się poszkodowany, również może zgłosić się na komisariat na Błoniu.

Dobra opinia wskazówką

Policja radzi co robić, by nie paść ofiarą niesolidnego przedsiębiorcy.

- Podobnie jak z zakupami na internetowych aukcjach liczą się opinie tych, którzy już wcześniej z usług czy towarów firmy korzystali. Zwłaszcza gdy zamierzamy wydać większe pieniądze, warto weryfikować opinie o firmie w sieci, może to nas uratować przed sporymi stratami - podkreśla Przemysław Słomski.

- Warto też wiedzieć, że w przypadku, gdy ktoś namawia nas do podpisania jakiejś umowy, nie musimy tego robić natychmiast - przypomina policjant. Mamy prawo do spokojnego przeczytania zapisów umowy, a w razie gdy czegoś nie rozumiemy - czas na skonsultowanie się z kimś, kto niejasności wytłumaczy.

9 poszkodowanych przez Domo Expert zgłosiło się dotychczas na policję w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!