Bydgoscy uczniowie ze starszych klas wracają do szkół. Jak placówki szykują się na ten powrót?

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć.

Jak już informowaliśmy, po feriach zimowych, czyli od 31 stycznia stacjonarnie uczą się tylko uczniowie z klas I-IV, natomiast ich starsi koledzy z klas V-VIII oraz szkół ponadpodstawowych mają lekcje zdalne. Taki stan rzeczy miał potrwać do końca ferii w pozostałych regionach kraju, ale ostatecznie zapadła decyzja, że powrót do szkół nastąpi 21 lutego (tydzień wcześniej niż planowano). Niedawno minister edukacji podkreślał, że odejście od tzw. kwarantanny z kontaktu zmieni sytuację w szkołach, ułatwi pracę dyrektorów i funkcjonowanie placówek.

Sprawdziliśmy, z jakimi nadziejami i obawami odbędzie się w Bydgoszczy ten powrót do szkół.

- Czekamy na to wszyscy. Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie sygnalizują, że chcą już wrócić do nauki stacjonarnej - mówi Mirosława Glaza, dyrektor II LO. - Z punktu widzenia organizacji pracy szkoły to, że nie ma już kwarantanny z kontaktu będzie ułatwieniem, ale i tak spodziewam się absencji wśród uczniów i nauczycieli z powodu zakażenia koronawirusem. Nawet teraz, gdy byliśmy na zdalnym chorowali np. nauczyciele i tego najbardziej się obawiam. Jak dobrze się czuli, to mimo Covid-19, mogli prowadzić lekcje zdalnie z domu, w szkole tak już się nie da. Będą musieli zostać w domu. I tu może być problem z zastępstwami.

Na powrót młodzieży gotowe jest także III LO. - Zdecydowana większość naszych nauczycieli zaszczepiła się. Wielu uczniów także samemu informuje nas, że są po szczepieniu - mówi Grażyna Dziedzic, dyrektor III LO. - Jakie będą skutki epidemiologiczne braku kwarantanny z kontaktu? To się okaże. Ja też najbardziej obawiam się, żeby nie zachorowali nauczyciele. Kto wtedy będzie uczył? Na pewno ten powrót do nauki stacjonarnej jest potrzebny wszystkim, zwłaszcza uczniom. Poza tym na zdalnym cierpią kontakty rówieśnicze wśród uczniów.

Do szkół od 21 lutego mają też wrócić klasy V-VIII. Tymczasem SP nr 17 w bydgoskim Fordonie od 9 do 18 lutego włącznie pracuje całkowicie w trybie zdalnym.

- Niestety, wśród uczniów młodszych klas mieliśmy przypadki koronawirusa, potem zachorowało kilku nauczycieli. Zaczęło się od świetlicy - mówi Ewa Brożyńska-Kozanowska, dyrektor SP nr 17. - Frekwencja w klasach I-III bardzo spadła. Obecnych było po 8, 10, 12 uczniów. Sanepid postanowił, więc przerwać transmisję wirusa i stąd cała szkoła uczy się do 18 lutego zdalnie.

W placówce wyozonowano już wszystkie pomieszczenia. - Jesteśmy dobrej myśli i gotowi na powrót uczniów od 21 lutego - mówi Ewa Brożyńska-Kozanowska. - Oczywiście, są obawy, że gdy kwarantanny z kontaktu nie ma, to możemy teraz o wielu przypadkach zachorowań nie wiedzieć, ale liczymy na mądrość rodziców. Po powrocie starszych klas na pewno skoncentrujemy się na odbudowaniu relacji między uczniami, bo nauka zdalna osłabiła te więzi.

Zapytaliśmy też Kuratorium Oświaty, jak obecnie wygląda sytuacja koronawirusowa w klasach I-IV, które uczą się stacjonarnie.

- W całym województwie aktualnie w 6 szkołach podstawowych częściowo zajęcia stacjonarne są zawieszone i niektóre klasy uczą się zdalnie (stan z 17 lutego) - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Całkowicie w trybie zdalnym pracują tylko dwie bydgoskie podstawówki: SP nr 17 i SP nr 58. W czwartek kształcenie na odległość dotyczyło łącznie 866 uczniów klas I-IV.