Żnińska prokuratura wyjaśnia aż trzy wątki, dotyczące działalności Roberta Luchowskiego, z czasów gdy pełnił funkcję wicestarosty, i jednocześnie radnego Rady Powiatu, w minionej kadencji. Należy podkreślić, iż obecny burmistrz Żnina nie występuje w charakterze oskarżonego, a świadka w sprawie.
Co zarzucają burmistrzowi?
Jak informuje Dariusz Mańkowski, szef prokuratury w Szubinie, pod którą podlega żnińska placówka, prokuratura wyjaśnia, aż trzy wątki. Pierwszym jest złożenie fałszywego oświadczenia majątkowego przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Drugim narażenie Skarbu Państwa na uszczuplenie podatku poprzez biuro tłumaczeń należące do rodziny (żony Katarzyny - przyp. red.) Roberta Luchowskiego. Trzeci wątek to zawarcie porozumienia przetargowego z inną osobą i działanie na szkodę osoby, na rzecz której przetarg był wykonywany. Jest to związane z ogłoszeniem przetargu na wybór nauczyciela do prowadzenia kursów w ramach funduszy europejskich, realizowanych przez Centrum Kształcenia Ustawicznego w 2011 i 2012 roku.
Prokuratura wyjaśnia zarzut, że Robert Luchowski wykorzystując stanowisko wicestarosty wywierał naciski na przebieg tego przetargu.
- Na razie Robert Luchowski był przesłuchiwany w charakterze świadka w sprawie - mówi Dariusz Mańkowski. - Jest jeszcze do przesłuchania szereg osób. Przewiduję, że decyzję co do dalszego postępowania będzie można podjąć za miesiąc, może półtora.
Podpadł wojewodzie
Robert Luchowski był przesłuchany w połowie kwietnia. Prokuratura przeanalizowała wiele dokumentów, w tym decyzję wojewody Ewy Mess, gdzie znajduje się uzasadnienie do odwołania Roberta Luchowskiego z funkcji wicestarosty.
Przypominamy, iż pełniący funkcję wicestarosty żnińskiego Robert Luchowski został odwołany przez Radę Powiatu w czerwcu 2013 roku. Stało się to na wyraźny wniosek wojewody Ewy Mess, która wyraziła opinię, iż pełniąc funkcję publiczną naruszył on przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej.
Robert Luchowski, jako tłumacz przysięgły języka niemieckiego tłumaczył między innymi dokumenty samochodów sprowadzanych z zagranicy, rejestrowanych w wydziale komunikacji żnińskiego starostwa. Biuro tłumaczeń, poprzez które przechodziły dokumenty prowadziła jego żona Katarzyna, która pracuje w Urzędzie Miejskim w Żninie.