Tor regatowy i jego okolice czekają zmiany - zapowiedzieli włodarze miasta. Wczoraj ekipa urzędników pojechała do Brdyujścia.
- Przyjechaliśmy na wizję lokalną, aby zdiagnozować, jaki jest stan toru regatowego. Musi powstać nowa koncepcja zagospodarowania tego miejsca - mówi Sebastian Chmara, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
<!** Image 2 align=none alt="Image 177681" sub="Tor regatowy w Brdyujściu czekają poważne zamiany - stanie się centrum uprawiania sportów wodnych i wypoczynku. Fot. Sławomir Kabat">
Na zaniedbany zakątek miasta władze miasta spojrzały nowym okiem, dzięki, między innymi, sukcesom bydgoskich kajakarzy.
Na razie zmiany zaczęły się od wyznaczenia nowego opiekuna obiektu. Tor regatowy przejdzie wkrótce spod skrzydeł Pałacu Młodzieży pod nadzór Hali Widowiskowo-Sportowej „Łuczniczka”.
Wyższy poziom
- Zmiana gospodarza to za mało - stwierdza Zdzisław Szubski, słynny bydgoski kajakarz, który obecnie prowadzi reprezentację Chile. Emocjonalnie związany jest z torem w Brdyujściu. Z chęcią zainwestowałby w ten teren.
<!** reklama>
- Przede wszystkim potrzebne są miejsca noclegowe. Można nadbudować szatnie, aby powstały dodatkowe pomieszczenia - mówi znany sportowiec.
Kolejnym elementem jest wypromowanie toru.
- Na torze powinny być organizowane imprezy na światowym poziomie. Tłumaczyłem to prezydentowi Rafałowi Bruskiemu przy okazji Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży - dodaje Zdzisław Szubski.
Właśnie te zawody pokazały, że stary sprzęt wymaga już wymiany. Z powodu awarii maszyny startowej impreza opóźniła się. A teraz na torze odbędą się jeszcze poważniejszej rangi zawody.
Nie tylko sportowcy
Sebastian Chmara zapewnia, że nowa koncepcja zagospodarowania toru regatowego i jego okolic powstanie po konsultacjach ze sportowcami. Jednak obiekt służyć ma nie tylko zawodnikom.
- W pierwszej kolejności powinien zapewnić bydgoszczanom możliwość wypoczynku. Odnowione Brdyujście uzupełniałoby rozpoczętą rewitalizację Wyspy Młyńskiej. Nawiązywałoby do idei przywrócenia rzeki Bydgoszczy. Miasto związane jest przecież z Brdą - dodaje Sebastian Chmara.
Na razie jednak wykonane zostaną najpilniejsze naprawy. W fatalnym stanie są na przykład liny podtrzymujące boje. W Urzędzie Miasta zastanawiają się też nad budową nowych trybun.
Szukanie kasy
Plany miasta życzliwie przyjął Polski Związek Wioślarski. Jego zdaniem, brakuje w Polsce dodatkowego toru regatowego. Istniejący w Poznaniu nie mieści wszystkich imprez. Związek gotów jest wesprzeć działania miasta w staraniach o dofinansowanie ze środków Ministerstwa Sportu. Pieniądze na rewitalizację Brdyujścia przewidziane są również w budżecie Urzędu Marszałkowskiego.
- Po koncepcji powstaną konkretne plany. Nie sądzę, aby tak dobry pomysł nie został dofinansowany przez władze województwa. Po dopracowaniu tego pomysłu będziemy również szukać środków w budżecie miasta - mówi wiceprezydent Sebastian Chmara.