Piłkarska reprezentacja Brazylii uległa w finale londyńskich igrzysk Meksykowi 1:2 i zdobyła tylko srebrny medal. To piąty krążek olimpijski „Canarinhos”, ale o złocie wciąż mogą pomarzyć...
Pięciokrotni mistrzowie świata stracili pierwszą bramkę już w 29. sekundzie spotkania. To był najszybciej strzelony gol na igrzyskach od 1976 r., kiedy FIFA rozpoczęła dokumentację zawodów olimpijskich. Błąd w rozegraniu piłki w defensywie wykorzystał napastnik Santosu Laguna Oribe Peralta, który mocnym strzałem po ziemi, tuż przy słupku, pokonał interweniującego Gabriela.<!** reklama>
Brazylijczycy próbowali później odrobić stratę, ale rzadko udawało im się sforsować meksykańską defensywę, a ich strzały były albo zbyt lekkie, albo niecelne.
W 64. min Brazylijczycy znów pogubili się w obronie, ale pomyłki nie wykorzystał Marco Fabian - pomocnik trafił tylko w poprzeczkę. Jednak kwadrans przed końcem spotkania Peralta zdobył swoją drugą bramkę. 28-letni napastnik idealnie wyskoczył do dośrodkowania z rzutu wolnego i oddał mocny strzał obok bezradnego Gabriela. Kolejne upłynęły pod znakiem rozpaczliwych ataków „Canarinhos” (gol Hulka), a ostatnim akcentem spotkania była stuprocentowa okazja Oscara, który skierował piłkę głową ponad poprzeczką, mimo że nikt mu nie przeszkadzał.
Mężczyźni, finał: Meksyk - Brazylia 2:1 (1:0): Peralta (1, 75) - Hulk (90+1). O 3. miejsce: Korea Płd. - Japonia 2:0 (1:0). Kobiety. Finał: USA - Japonia 2:1 (1:0); o 3. miejsce: Kanada - Francja 1:0 (0:0).
Finałowy mecz siatkarzy rozpoczął się po myśli Brazylijczyków, którzy w dwóch pierwszych setach dominowali na boisku. Trzecia partia miała być tylko postawieniem „kropki nad i”. Mieli w górze nawet trzy piłki meczowe, ale żadnej z nich nie potrafili wykorzystać.
Obudzili się z kolei Rosjanie, którzy podjęli walkę i w końcówce trzeciego seta zachowali zimną krew. Wygrali 29:27 i odzyskali pewność siebie. Rewelacyjnie zagrał najwyższy zawodnik turnieju Dmitrij Muserski. To do niego najczęściej piłkę posyłał Siergiej Grankin, a on ich praktycznie nie marnował. Kolejne dwa sety należały do nich i po raz pierwszy od 1980 r. (wówczas jeszcze ZSRR) cieszyli się z olimpijskiego złota. Dodajmy, że cztery lata temu Canarinhos sięgnęli również po srebro, w decydującym spotkaniu przegrywając z USA. Sborna w dwóch ostatnich igrzyskach kończyła rywalizację na najniższym stopniu podium. Finał: Rosja - Brazylia 3:2 (19:25, 20:25, 29:27, 25:22, 15:9).
Rosja: Chtiej, Grankin, Tietuchin, Muserski, Michajłow, Wołkow, Obmoczajew (libero) oraz Apałikow, Ilinych, Bierieżko, Butko, Sokołow.
Brazylia: Rezende, Wallace, Junios, Endres, Saatkamp, Amaral i Santos (libero) oraz Soares Alves, Santana, Garcia.
Mecz o 3. miejsce: Włochy - Bułgaria 3:1 (25:19, 23:25, 25:22, 25:21). Klasyfikacja końcowa turnieju siatkarskiego: 1. Rosja, 2. Brazylia, 3. Włochy, 4. Bułgaria, 5-8. Polska, USA, Argentyna, Niemcy.
Wśród kobiet po raz drugi z rzędu mistrzostwo olimpijskie zdobyły Brazylijki. Finał: Brazylia - USA 3:1 (11:25, 25:17, 25:20, 25:17). O 3. miejsce: Japonia - Korea Południowa 3:0 (25:22, 26:24, 25:21). (PAP)