Pięć budynków od strony ul. Pomorskiej, w każdym około 70 mieszkań, podziemna hala garażowa, wspólny dziedziniec i industrialnie wykończone części wspólne - tak ma wyglądać pierwsza część BociaNowego, czyli zapowiadanej od prawie dwóch lat inwestycji bydgoskiej firmy Moderator, która chce przywrócić miastu poprzemysłowe tereny w okolicy ul. Rycerskiej.
Industrialnie i po nowemu. Wiemy, jak ostatecznie ma wygląda...
Najpierw było trwające kilka lat scalanie gruntów pod budowę (w sumie jest tego 5 hektarów), później powstały pierwsze koncepcje architektoniczne - latem ubiegłego roku poznaliśmy projekty warszawskiego studia architektonicznego WXCA oraz bydgoskiej pracowni Archhouse.
Zobacz także: Powstanie nowoczesne osiedle przy Rycerskiej w Bydgoszczy [zdjęcia, wizualizacje]
Szorstka przyjaźń z MPU
- Po trwającej prawie 1,5 roku burzy mózgów Archhouse stworzył jeszcze jedną koncepcję i właśnie ta została wybrana - tłumaczy Adam Gudell, prezes Moderatora. - Na razie dotyczy pierwszego etapu budowy, którą w nawiązaniu do przeszłości miejsca, w jakim się znajdujemy, nazwaliśmy Industria. Koncepcja pozostałych części osiedla jeszcze powstaje.
Dlaczego nie jest gotowa? - Ponieważ nasza wizja jest nieco inna niż ta, proponowana przez Miejską Pracownię Urbanistyczną - odpowiada Gudell. - Urbaniści widzieliby tutaj zabudowę kwartałową, podobną do tej, jaka znajduje się w sąsiedztwie. Nas to niestety nie przekonuje, ale wiemy, że tam pracują specjaliści, którzy chcą dla miasta jak najlepiej. Powoli dochodzimy do porozumienia.
Jak więc całość ma wyglądać? - Industria będzie nawiązywała do swobodnie osadzonych budynków, jakie dominują na Londynku - opowiada Adam Gudell. - Kolejne części osiedla BociaNowe będą natomiast harmonijnie przechodziły w zabudowę kwartałową.
Jak mówi Małgorzata Dysarz z Moderatora, deweloper, planując inwestycję, chciał te zdegradowane tereny przy Rycerskiej przywrócić miastu. - Każda rewolucja zaczyna od ludzi, w tym przypadku trzeba było zmienić ich myślenie o tej części Bydgoszczy - komentuje. - Bardzo pomogli nam w tym artyści, którzy od półtora roku zajmują te przestrzenie, tworząc z nich coś w rodzaju nieformalnego domu kultury. Dotąd było tutaj realizowanych 16 projektów - lokalnych, a nawet międzynarodowych.
Nieformalny dom kultury
Postindustrialna hala dawnego dworca kolejowego przy Rycerskiej była już planem filmowym, miejscem realizacji artystycznych prac dyplomowych, sesji zdjęciowych i nagrywania teledysków. Jedna z jej zewnętrznych ścian stała się nawet tłem dla ogromnego, 170-metrowego muralu.
- Tylko my zrealizowaliśmy tutaj jak dotąd dwa duże projekty - mówię o filmie „Wieczór” oraz musicalu „Mistrz i Róża” - przypomina Marta Filipiak z grupy artystycznej Czarny Karzeł. - Jesteśmy w trakcie tworzenia trzeciego, czyli realizacji trzynastoodcinkowej serii „Klechdy domowe”. To fantastyczne miejsce i mam nadzieję, że zanim powstaną tu te piękne budynki, uda nam się je w pełni wykorzystać.
No właśnie, hala będzie musiała zostać rozebrana. - Niestety, nie ma innego wyjścia - przyznaje Gudell. - Postaramy się jednak zachować jak najwięcej jej elementów, które staną się częścią tego osiedla i zostaną wplecione w jego architekturę. Mówię o fragmentach konstrukcji, słupów, torów kolejowych.
A okazały, choć mocno zniszczony „pałacyk”, w którym niegdyś znajdował się sam dworzec, kasy itd.? - On zostanie zrewitalizowany, mamy nawet już wstępne projekty, wyglądają bardzo obiecująco - odpowiada szef Moderatora. - Tam docelowo znajdą się lokale handlowo-usługowe.
Całe BociaNowe ma powstawać około ośmiu lat. - Choć w tej chwili ciężko jest o tym zapewniać. Wiele zależy od sytuacji na rynku - mówi Gudell.
