Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznes jest relacją

Justyna Król
Tomasz Czachorowski
Często słyszałam: Mieszkasz w Poznaniu? Zazdroszczę, bo w Bydgoszczy to się nic nie dzieje. Myślałam wtedy: kurczę, jest nisza! I zaczęłam intensywnie działać - opowiada Katarzyna Fik, właścicielka portalu Świat Bab.

Pracowała w branży komputerów i elektronarzędzi, ale w końcu postawiła na swój własny biznes, który zaowocował i sukcesem, i satysfakcją. Istniejący od około siedmiu lat Świat Bab - portal o tematyce kobiecej, stworzony przez bydgoszczankę - Katarzynę Fik, pozwolił jej rozwinąć skrzydła. Teraz ona pomaga je rozwijać innym kobietom. Do myśli o założeniu własnej firmy dojrzewała 8 lat.

STEREOTYP ZA STEREOTYPEM

- Życie zawodowe zaczęłam jako dziewiętnastolatka. Zaraz po maturze dostałam etat w hurtowni komputerowej. Komputery dopiero wchodziły do polskich domów, a ludzie, którzy dzwonili do nas, słysząc kobietę w słuchawce, nie dowierzali, że może być fachowa w tym temacie i prosili o połączenie z mężczyzną - wspomina.

To koledzy, mając przez to więcej do roboty, nauczyli klientów, że wszyscy pracownicy są równi i tak samo dobrze przygotowani. Spędziła tam pięć lat i wiele się nauczyła, jednak w kolejnej firmie stereotypowe myślenie znów dało się odczuć. - Pracowałam w branży energetycznej, sprzedawałam narzędzia. To wtedy uświadomiłam sobie, że jednak chyba powinnam pomyśleć o czymś bardziej dla kobiet. Znowu byłam traktowana na zasadzie: „Kobieta i energetyka? Co ona może wiedzieć?” - mówi.

W końcu trafiła do poznańskiej firmy zajmującej się monitoringiem mediów. - Zatrudniali ponad trzysta osób. Łańcuch przepływu informacji był więc długi, dzięki czemu uczyłam się lepszego budowania relacji. Jako handlowiec zapoznałam się z wieloma branżami. Za poznańskich czasów moje doświadczenie wzbogaciła również organizacja kobiecego festiwalu No Women No Art, byłam wiceprezeską stowarzyszenia organizującego to wydarzenie. Pomysł na Świat Bab także zaczerpnęłam, mieszkając w Poznaniu, od kobiety, która prowadziła taką działalność na tamtejszym gruncie - wspomina.

Bydgoszczanka napisała do niej wprost, czy miałaby coś przeciwko, gdyby skorzystała z jej pomysłów, przenosząc je do swojego rodzinnego miasta. Nie miała. I jeszcze podzieliła się doświadczeniem.

KOBIETA KOBIETOM

- Jako pierwsze, zorganizowałam warsztaty stylizacji i wizażu. Bardzo się spodobały. Jeszcze mieszkałam w Poznaniu, ale bardzo tęskniłam za Bydgoszczą, spędzałam w niej każdy weekend i wiedziałam, że chcę wrócić na stałe. Co zabawne, często słyszałam: Mieszkasz w Poznaniu? Zazdroszczę, bo w Bydgoszczy to się nic nie dzieje. Myślałam wtedy: kurczę, jest nisza! I zaczęłam intensywnie działać - opowiada właścicielka Świata Bab.

Kolejną propozycją były warsztaty kąpieli w dźwiękach mis i gongu. Chętnych na zajęcia nie brakowało. Po powrocie na stałe postawiła na cykliczne warsztaty.

- Modowe czy z wystroju wnętrz, w tzw. pigułce lub dłuższe, kilkugodzinne. Zapotrzebowanie było duże, a dzięki tym krótszym spotkaniom, w zarysie można było się dowiedzieć, jakie pełnowymiarowe zajęcia proponujemy, bez konieczności kontynuacji - jeśli komuś spodobało się spotkanie pigułka o danej tematyce, to decydował się na warsztaty pełnowymiarowe. Uważam, że to było bardzo fair, a o to mi chodziło i to zaprocentowało. Poza tym była to świetna metoda na feedback dla mnie - zaznacza.

W PRZEDSIĘBIORCZĄ STRONĘ

Z czasem, razem z Joanną Czerską-Thomas - obecnie, m.in., organizatorką Charmsów Biznesu, chodząc na różne spotkania networkingowe, uznały, że żadne tak do końca nie spełniają ich oczekiwań i pora postawić na coś swojego. Tak się zrodził „Biznes dla Kobiet” - cykliczne, comiesięczne, czwartkowe spotkania dla pań, które poszukują wiedzy z zakresu przedsiębiorczości, ale też życiowych przykładów i inspiracji.

- Lokalizacja się zmienia. Odwiedzamy miejsca stworzone z pasji, prowadzone przez fajne kobiety, ale nie tylko. Męskie biznesy również są prezentowane. Chodzi o to, aby czerpać z kolejnych firm, zapoznać się z ofertą, funkcjonowaniem danego interesu od kuchni. Nikt nie jest idealnym przedsiębiorcą. Za to każdy jest w czymś dobry i my możemy właśnie tego się od niego uczyć - opowiada.

Od dwóch lat Kasia jest też organizatorką dobrze znanego bydgoskiego targu ekologicznego, czyli fryMARKu, na którym zakupimy zdrową żywność - sezonowe owoce, warzywa, ale i przetwory. Dostać tu można też wyjątkowe rękodzieło.

RELACJE I EKOLOGIA

- Współtworzymy to wydarzenie razem z Piotrem ze sklepu Malinowy Chruśniak. Świetnie się uzupełniamy. To strasznie ważne w biznesie. Ja jestem bardziej marketingowo-eventowa, on ma ogromną wiedzę o ekologii - mówi Kasia.

Impreza odbywała się najpierw w klubie Mózg, ale szybko tak się rozrosła i ze względu na przestrzeń została przeniesiona do Kamienicy 12, czyli na Poznańską 12. Tam również miejsce szybko się skończyło. Zainteresowanych jest wielu. Nie tylko, by kupować, ale i sprzedawać. Choć ilość wystawców podwoiła się, nadal jest kolejka oczekujących. Mówi się nawet, że na fryMARK trudno się dostać. - Ktoś może mieć takie odczucie, ale my musimy świadomie podejmować decyzję o doborze wystawców, bo im musi się opłacać. Przyjeżdżają z całego województwa, dlatego nie może być kilku osób z miodem, bo jeśli każda sprzeda tylko kilka słoików, zarobi zaledwie na podróż - tłumaczy.

Kasia sama uczestniczy we fryMARKu także jako sprzedawca. Klientom proponuje wysokiej klasy hiszpańskie oliwy i polskie oleje tłoczone na zimno.


FryMARK w Kamienicy 12

NAJPIERW SPRÓBUJ

- Zawsze zachęcam do degustacji, dla uświadomienia sobie, że jedna oliwa jest bardziej wytrawna, druga bardziej gryząca, a jeszcze trzecia typowa zielona, co także czuć. Tak samo działałam ze swoimi warsztatami. Najpierw po prostu zachęcałam do ich smakowania, by wybór i zakup był w pełni świadomy. Komuś z boku może się to wydawać przesadnym dbaniem o prawa konsumenta, ja uważam, że bardzo działa na korzyść relacji z ludźmi, a to zawsze procentuje. Cały mój Świat Bab, Biznes dla Kobiet oraz fryMARK opierają się właśnie na świetnych kontaktach z ludźmi. Mamy do siebie zaufanie, które wspólnie wypracowaliśmy. I tak, odpowiadając na pytanie, które zaraz padnie, da się z tego żyć. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale można na tym zarabiać. Jednak by odnieść sukces, trzeba w pewnym momencie wybrać. Skoncentrować się na czymś konkretnym - ja postawiłam na Biznes dla Kobiet i fryMARK, kosztem innych aktywności - mówi.

- We wszystkim, co robię opieram się na relacjach z ludźmi. Słowo relacja, jak i słowo kontakt brzmią niezbyt sympatycznie, ale to właśnie te znajomości, przyjaźnie czy jakkolwiek by to nazwać, są niesamowicie ważne i wartościowe w życiu. Pozwalają mi na uczestniczenie w wielu różnych, kapitalnych inicjatywach oraz pracować z pasją - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!