Tysiące ludzi zgromadziły się w sobotę przed Bramą Brandenburską, aby zaprotestować przeciwko ograniczeniom związanym z koronawirusem. "Dzień wolności - koniec pandemii" - takie hasło przyświecało organizatorom protestu. Wśród zgromadzonych - jak podaje Deutsche Welle - byli przedstawiciele organizacji prawicowych, antyszczepionkowcy i zwolennicy teorii spiskowych.
Na przyniesionych banerach można było przeczytać hasło: "Zdrowie, to coś więcej niż brak choroby". To nawiązanie do innego znanego hasła: "Pokój, to coś więcej niż brak wojny", wywodzącego się od jednej z maksym Alberta Einsteina.
Według Deutsche Welle, pod Bramą Brandenburską zgromadziło się co najmniej 15 tysięcy osób. Mieli oni przybyć z całych Niemiec. Dziennikarka DW spotkała nawet chorwackiego kierowcę, który przywiózł uczestników demonstracji z południowych Niemiec i skarżył się, że ograniczenia nakładane przez rząd uderzają w jego biznes transportowy.
Policja szacowała liczbę uczestników na 17-20 tysięcy. DW dodaje, że co najmniej 18 policjantów odniosło obrażenia podczas próby przerwania demonstracji. Trzech funkcjonariuszy trafiło do szpitala.
Policja zapowiada, że po analizie nagrań wideo będzie wyciągać konsekwencje wobec uczestników demonstracji, którzy nie nosili maseczek. A z nagrań demonstracji widać, że praktycznie nikt nie nosił maseczek.
Do demonstracji doszło w momencie, kiedy w Niemczech liczba zakażeń na koronawirusa znowu wzrasta. Według danych Instytutu Kocha, w sobotę odnotowano 955 nowych zakażeń na koronawirusa w Niemczech. To najwyższy wzrost od maja, kiedy jeszcze trwała pierwsza fala epidemii. Najwięcej nowych przypadków - aż 413 - odnotowano w Nadrenii Północnej Westfalii.
