Tak przynajmniej zapewnia Tomasz Żuchowski, wiceminister infrastruktury i budownictwa.
Przedstawiciel rządu uczestniczył wczoraj na bydgoskim Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w konferencji i konsultacjach publicznych poświęconych projektowi Kodeksu urbanistyczno-budowlanego.
Kodeks zastąpi obecnie obowiązujące Prawo budowlane oraz ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Częściowo zmienią się również przepisy o gospodarce nieruchomościami. To nie koniec zmian, bowiem kodeks wpłynie bezpośrednio lub pośrednio aż na 120 ustaw.
Z powodu złożoności materii wiceminister nie potrafił podać terminu wejścia w życie kodeksu.
- Cały proces należy przeprowadzić płynnie i rozważnie. Gdy Rada Ministrów otrzyma gotowy projekt, dopiero wtedy będzie można rozpocząć procedowanie - stwierdził.
Najważniejsze zmiany będą dotyczyć sposobu uzyskiwania pozwoleń na budowę i dokonywania zgłoszeń inwestycji.
- Teraz petent musi czekać na decyzję urzędnika, a po wejściu w życie kodeksu, jeśli w 14 dni nie otrzyma żadnych uwag ze strony urzędu, będzie mógł uznać, że zgoda jest wyrażona. To będzie korzystne dla obywatela, dla gospodarki - wyjaśnia Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.
To tak zwana milcząca zgoda będzie tożsama z wydaniem decyzji administracyjnej. Najłatwiej pozwolenie będzie można uzyskać tam, gdzie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania terenu.
Najprostsze inwestycje będą mogły być wykonane bez zgłaszania czy uzyskiwania pozwolenia budowlanego. Tak zresztą jest w obecnej rzeczywistości prawnej. A chodzi np. o remont wnętrza domu czy innego obiektu.
Wiceminister dodaje, że ustawa w nowym kształcie będzie precyzowała takie kwestie, jak zagospodarowanie sąsiedniej działki - będzie wiadomo, co może na niej powstać. Niespodzianek zatem nie będzie. Wszystko zostanie skatalogowane, jasno, precyzyjnie.
Tomasz Żuchowski zapewnia, że nasze władze konsultowały ten projekt z Komisją Europejską i Bankiem Światowym, które uznały go za bardzo pozytywny.
Bydgoszcz była 7. miastem w kraju, w którym odbyła się konferencja i konsultacje poświęcone projektowi tego kodeksu. Uczestniczyły w niej setki zainteresowanych, zwłaszcza samorządowców (kierownictwa pracowni urbanistycznych), architektów, inżynierów budownictwa, techników.
- Cenne są wszystkie uwagi i wnioski - uważa wiceminister. - Uczestnicy konferencji uznają, że ten kierunek jest słuszny, ale niektóre kwestie, może mniej istotne, muszą być dopracowane. Ważny jest jednak dialog ze środowiskiem budowlanym i urzędnikami różnych szczebli samorządów terytorialnych.
Żuchowski dodał, że w kodeksie budowlanym wszystko będzie jasne. Tak dotąd nie było, trudno było uzyskać pozwolenie na budowę.
