Nim odnowiona barka wróci do Bydgoszczy, odbyć się będzie musiał kolejny remont. Nie statku jednak, ale nabrzeża, przy którym będzie on cumować.
<!** Image 3 align=none alt="Image 200406" sub="W tym miejscu zacumować ma barka, na pokładzie której znajdą się eksponaty związane w historią bydgoskiej żeglugi. Piwne barki mają odpłynąć w inne miejsce
Fot.: Dariusz Bloch">
W Gorzowie Wielkopolskim kończą się już prace nad renowacją barki „Lemara”, w której znajdą się eksponaty związane z historią bydgoskiej żeglugi. Wystarczyłoby tylko wyposażyć wnętrze i pływające muzeum już dziś mogłoby zacumować przy Rybim Rynku, ale nim statek przypłynie do nas z Gorzowa, minąć będzie musiało jeszcze przynajmniej kilka miesięcy.
Dziś miejsce na Rybim Rynku, gdzie znaleźć ma się muzeum, zajmują barki z piwnymi ogródkami. Jednak będą musiały się one przemieścić nim zabytkowa jednostka wróci do Bydgoszczy.
- Wkrótce rozpoczną się prace rewitalizacyjne nabrzeża w ramach inwestycji Bydgoski Węzeł Wodny. Oznacza to, że korzystanie z barek w dotychczasowej lokalizacji nie będzie możliwe. Część robót wymaga dostępu od strony wody, co oznacza, że barki w tym miejscu stać nie mogą w czasie prac. Później będzie to miejsce dla „Lemary”. Dla barek zacumowanych dziś przy Rybim Rynku znajdziemy inne miejsce - mówi Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
Barka, w której znajdą się eksponaty, pochodzi z 1937 roku i do połowy lat 70. ubiegłego wieku służyła jako jednostka towarowa. Później zaadaptowano ją na hotel, a na początku lat 90. XX wieku trafiła do Szczecina, gdzie do 2006 roku służyła za pływające biuro Ekspozytury Żeglugi Bydgoskiej. Trzy lata temu barkę odkupiło miasto i rozpoczęło prace nad przekształceniem jej w pływające muzeum.
<!** reklama>
W renowację zabytkowej jednostki bardzo zaangażował się Franciszek Manikowski, którego stryj był pierwszym właścicielem barki. Prywatnie pan Franciszek jest kapitanem statku „Słonecznik 2” i posiada w swoich zbiorach wiele pamiątek związanych z historią żeglugi śródlądowej w Bydgoszczy. Część z nich znaleźć ma się na „Lemarze”, wśród innych eksponatów dostarczonych przez bydgoszczan związanych na co dzień z transportem wodnym. - W muzeum znajdzie się wiele elementów wyposażenia barek. Będzie można zobaczyć zdjęcia, dokumenty i pochodzące ze statków. Niektóre są pamiątkami rodzinnymi, więc trudno będzie mi się ich pozbyć - mówi Franciszek Manikowski.
Sala wystawowa znajdzie się w miejscu dawnej ładowni, na pokładzie postawione zostaną stoliki, natomiast pozostała część barki zachowa swój pierwotny charakter, dzięki czemu zwiedzający będą mogli zobaczyć, jak wyglądała ona kilkadziesiąt lat temu.