Artego, choć we Wrocławiu musiało sobie radzić bez Agnieszki Szott-Hejmej, wygrało w sobotę we Wrocławiu 78:62 i przedłużyło nadzieję na powrót do Bydgoszczy na piąty mecz.
W niedzielę Ślęza objęła prowadzenie w 9. sekundzie meczu i potem powiększała przewagę (najwyższe prowadzenie wynosiło w pewnym momencie 17 oczek). Nasze panie w końcówce rzuciły się do odrabiania strat, ale na dogonienie rywalek nie wystarczyło czasu.
Nie było więcej powtórki z poprzedniego sezonu, gdy w półfinale play-off Artego też przegrywało po meczach u siebie ze Ślęzą 0-2, by odrobić straty i awansować do finału.
Zakończyła się ponadto fantastyczna seria Tomasza Herkta, który odkąd został trenerem bydgoskiej ekipy (2012 rok) zawsze awansował z Artego do czołowej czwórki (tylko raz jego zespół nie zdobył medalu).
