Podopieczne Tomasza Herkta w Siedlcach stanęły naprzeciwko drużynie MKK, która jak dotąd – podobnie jak Widzew Łódź - wygrała tylko raz (Artego przed tą potyczka miało bilans 5-4).
Pewne zwycięstwo 78:57 odniosły faworytki, mimo że zagrały bez kontuzjowanych Elżbiety Międzik i Kateriny Żohnovej..
Pierwszą kwartę wygrały miejscowe. W drugiej do głosu doszły już bydgoszczanki. Dobrze spisywała się Denesha Stallworth, która w ciągu 20 minut zapisała sobie 13 pkt i 6 zbiorek. Po zmianie stron zawodniczki Artego konsekwentnie budowały swoją przewagę. Rozrzucała się Maurita Reid, która już w 27 minucie miała double-double (15 pkt i 10 zb., a w całym meczu 17 pkt, 11 zb., 6 as.). W efekcie po trzech kwartach goście prowadzili 59:41 i pojedynek ten w zasadzie był już rozstrzygnięty.
Coraz lepiej prezentuje się testowana na razie w Artego Charity Szczechowiak. Bydgoska silna skrzydłowa w dwóch wcześniejszych meczach w barwach bydgoskiego zespołu w ciągu 20,33 min zdobywała średnio 4,0 pkt i miała 5,5 zb. W Siedlcach zaliczyła double-double. Przy jej nazwisku pojawiło się 36,17 min, 17 pkt (/9 z gry, 4/4 za 1), 2 zb. I 3 as.
W sumie Artego odniosło zasłużone pewne zwycięstwo, będąc drużyną lepszą niemal we wszystkich elementach - zwłaszcza w zbiórkach (45-27).
MKK Siedlce - Artego Bydgoszcz 57:78 (16:14, 12:22, 13:23, 16:19)
Artego: Stallworth 26, Reid 17, Szczechowiak 17, Armstrong 13, Szybała 3, Niedźwiedzka 2, Suknarowska, Niedziółka, Kuczyńska 0.
