Kierowca, który jechał kilka dni temu nad ranem w Złotnikach
autem, które uderzyło w drzewo, został aresztowany, bowiem był pijany. W
wypadku zginął jego kolega, pasażer auta.
Wczoraj policjanci doprowadzili do inowrocławskiego sądu 24
letniego mężczyznę. Za spowodowanie wypadku, w którym zginął 22 letni pasażer,
najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
- Zebrane dowody pozwoliły na ustalenie, że ranny mężczyzna
miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie i to on kierował samochodem – mówi
asp. Izabella Drobniecka.
Ten sam kierowca w ubiegłym roku
dwukrotnie był zatrzymywany przez za jazdę samochodem po alkoholu. Do końca
2013 roku miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
<!** reklama>
- Dlatego też został przesłuchany przez prokuratora i
usłyszał zarzuty spowodowania po pijanemu wypadku ze skutkiem śmiertelnym –
mówi asp. Izabella Drobniecka.
W niedzielę nad ranem w Złotnikach Kujawskich na ul.
Powstańców Wielkopolskich, samochód osobowy marki volkswagen golf z nieznanych
dotąd przyczyn uderzył w drzewo. Na miejscu poniósł śmierć 22-latek,
mieszkaniec gminy Nowa Wieś Wielka. Drugi z mężczyzn, 24-latek z powiatu
żnińskiego, z obrażeniami trafił do szpitala.
Sprawcy wypadku grozi teraz kara pozbawienia wolności do lat
12.W wypadku pisaliśmy już kilka dni temu tutaj. Tam też odbywa się dyskusja na temat jego przyczyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"