Rozpoczęta w czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie apelacja oskarżonych w sprawie FOZZ została odroczona.
SA postanowił wystąpić do Sądu Najwyższego z pytaniem prawnym dotyczącym wagi uchybienia przy wyznaczaniu składu sędziowskiego, który skazał oskarżonych w pierwszej instancji.
Jak powiedział przewodniczący Paweł Rysiński, Sąd Apelacyjny uznał, że w sprawie pojawiło się zagadnienie prawne. O skierowanie pytania do SN występowali obrońcy, których zdaniem wyznaczenie sędziego Andrzeja Kryżego z pominięciem kolejności oznacza niewłaściwą obsadę sądu i powoduje konieczność uchylenia wyroku. SA chce, by SN zbadał, czy fakt, że sędzia Kryże - wówczas poza wydziałem karnym, w którym toczył się proces - został wyznaczony przez kolegium sądu, oznacza, że sąd został niewłaściwie obsadzony i czy naruszona została norma o charakterze formalnym czy ustrojowym. Wystąpienie do SN uznała za zasadne także prokurator. - Zaczynam wierzyć w sprawiedliwość sądu - powiedział po rozprawie główny oskarżony Grzegorz Żemek, odprowadzany w kajdankach przez policjanta do aresztu. W ocenie adwokatów, SN rozpatrzy pytanie prawne w ciągu 3-4 miesięcy. Zdaniem niektórych obrońców, zasadne byłoby też wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów przesuwających o 5 lat termin przedawnienia zarzutów, za które ich klienci zostali skazani w pierwszej instancji. W złożonej po wyroku I instancji apelacji obrońcy podali też w wątpliwość bezstronność sądu.