Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyterroryści się pomylili

Sabina Waszczuk
Policja w Katowicach, ścigając niebezpiecznego przestępcę, dwukrotnie pomyliła adres. Głową kobiety uderzano o podłogę, przez co złamano jej ząb. Mężczyzna ma złamany nos i wybity bark. Kto za to odpowie?

Policja w Katowicach, ścigając niebezpiecznego przestępcę, dwukrotnie pomyliła adres. Głową kobiety uderzano o podłogę, przez co złamano jej ząb. Mężczyzna ma złamany nos i wybity bark. Kto za to odpowie?

Do feralnej pomyłki grupy operacyjnej doszło na strzeżonym luksusowym osiedlu Ligota Park w Katowicach. Policjanci ścigając niebezpiecznego przestępcę, powiązanego z grupą zajmującą się kradzieżami samochodów, posiadającego broń palną, zanim skutecznie aresztowali podejrzanego, najpierw dwa razy pomylili mieszkania.

Totalna demolka

Policjanci tłumaczą się, że do tak dynamicznej akcji przystąpili dlatego, że na wezwanie do otwarcia drzwi właściciele mieszkania nie zareagowali, a po wtargnięciu wręcz stawiali opór.

Kobieta w wieku 24 lat ma złamany ząb po tym, jak jej głową antyterroryści uderzali o podłogę. Ciągnięto ją również za włosy. 40-letniego mężczyznę kopano i wyzywano, podbito mu oko, uszkodzono bark i złamano nos.

Mężczyzna twierdzi, że nie słyszał, że to policja. Przestraszył się człowieka w kominiarce, nacierającego na jego drzwi, zaczął je zamykać. Wtedy poleciały granaty hukowe, mieszkanie zdemolowano.

<!** reklama>

Po tym, jak antyterroryści zreflektowali się, że popełnili błąd, pobiegli na kolejne piętro, gdzie... po raz drugi weszli do mieszkania obezwładniając innego, uczciwego mężczyznę. Ostatecznie 28-letniego mężczyznę, związanego z przestępczością samochodową, poszukiwanego dwoma listami gończymi, znaleziono dopiero za trzecim razem w mieszkaniu na trzecim piętrze.

Ofiary błędu katowickiej policji zapowiedziały pozwanie funkcjonariuszy za ich działania i będą domagać się odszkodowania.

- Sprawa zakończy się zapewne wezwaniem na dywanik przez komendanta - twierdzi prof. Marian Filar z Katedry Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Nie wyobrażam sobie jednak poniesienia przez nich odpowiedzialności karnej, ponieważ nie ma w tym wypadku mowy o winie funkcjonariuszy - działali w błędzie, a szkody były niezamierzone. Natomiast za krzywdy moralne lokatorzy feralnego mieszkania mogą domagać się jedynie przeprosin na łamach lokalnych gazet i w telewizji - dodaje ekspert. - Pieniądze nie wchodzą w grę.

- Nie uchylamy się od odpowiedzialności - mówił na antenie Tvn24 Piotr Pytel, rzecznik katowickiej policji. - Dowodzący akcją przeprosił za pomyłkę poszkodowanych.

Więcej psychologii, mniej siły

- Jestem oburzony tak brutalnym i bezmyślnym działaniem policji - pisze internauta. - To skandal! To mogło zdarzyć się każdemu z nas. - Jestem emerytowanym policjantem - pisze kolejny oburzony. - Potępiam zachowanie antyterrorystów. Ich postawa wynika z procesu szkoleniowego. Należałoby przede wszystkim rozliczyć pion operacyjny z przeprowadzonego na czyjąś gębę rozpoznania. Więcej psychologii i taktyki w tego typu działaniach! Wyciągnąć wnioski i do pracy.

Tego samego zdania jest prof. Filar: - Więcej psychologii na szkoleniach, uczenia, jak zachować się, m.in., w sytuacjach stresowych.

- We wtorek katowiccy policjanci zrobili swoim kolegom świetną reklamę! - ironicznie podsumowują internauci na forach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!