Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antosik musiał oddać kasę

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Decyzja przełożonych dyrektora bydgoskiego zarządu dróg była jednoznaczna. Witold Antosik nie miał prawa korzystać ze służbowego samochodu, żeby codziennie dojeżdżać do pracy z rodzinnego Barcina.

Decyzja przełożonych dyrektora bydgoskiego zarządu dróg była jednoznaczna. Witold Antosik nie miał prawa korzystać ze służbowego samochodu, żeby codziennie dojeżdżać do pracy z rodzinnego Barcina.

O skandalu pisaliśmy trzy tygodnie temu. Witold Antosik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, pracuje w Bydgoszczy, ale mieszka w Barcinie. Do dojazdów co najmniej przez tydzień wykorzystywał służbowego fiata sedici. Oczywiście nie pokrywał kosztów podróży.

Przypadek dyrektora, jak wyjaśniał wówczas Krzysztof Kosiedowski, rzecznik drogowców, wynikał z tego, że Antosik - zostawszy wezwany w nocy na jedną z prowadzonych przez ZDMiKP budów - uszkodził swój prywatny samochód. Wtedy przesiadł się do służbowego fiata, który został po poprzednim dyrektorze.

<!** reklama>

Dojazd w obie strony do Barcina to odległość prawie 80 kilometrów. Po naszej publikacji sprawie przyjrzał się ratusz.

- Z dyrektorem Antosikiem spotkał się zastępca prezydenta miasta Stefan Markowski, który przejmuje wszystkie uprawnienia prezydenta Bruskiego podczas jego nieobecności - mówi Piotr Kurek, rzecznik Rafała Bruskiego.

Antosik dostał od Markowskiego reprymendę i został jeszcze raz pouczony o zasadzie wykorzystywania samochodów służbowych.

- Dyrektorowi nakazano zwrot kosztów dojazdów po obecnie obowiązujących stawkach - mówi Kurek. - Wyliczona kwota to ok. tysiąca złotych. Została już uregulowana.

Jak wyjaśnia Kurek, dyrektor Antosik nie ma samochodu służbowego do swojej wyłącznej dyspozycji. Z fiata w razie potrzeby korzystają także inni pracownicy ZDMiKP.

Jak informowalismy, prezydent Rafał Bruski już rok temu rozesłał do szefów podlegających mu jednostek pismo, w którym poucza: „Przypominam, iż samochód służbowy służy do wykonywania wyłącznie czynności służbowych w celu realizacji powierzonych zadań. Dojazd do pracy i z pracy do domu nie jest czynnością służbową. Korzystać z samochodu służbowego można tylko w trakcie świadczenia pracy. Ponadto zwracam uwagę, że przy korzystaniu z samochodów służbowych należy kierować się zasadą oszczędności i racjonalizacji kosztów transportu”.

- Nasze podejście do wykorzystania samochodów służbowych nie uległo zmianie - mówi rzecznik prezydenta miasta.

Pouczenie adresowane do szefów miejskich firm było reakcją na zachowanie Barbary Grabowskiej, byłej szefowej Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy, która jeżdżąc w celach prywatnych korzystała ze służbowego samochodu i kierowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!