https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anestezjolodzy pracują ponad siły. To duże zagrożenie dla pacjentów

Grażyna Ostropolska
Od tego, czy anestezjolog będzie sprawny i wypoczęty zależy życie i zdrowie pacjenta
Od tego, czy anestezjolog będzie sprawny i wypoczęty zależy życie i zdrowie pacjenta 123rf.com
To nieprawda, że gubi ich pazerność, więc biorą kontrakt za kontraktem i zbijają kasę. Prawda jest taka, że gdyby czas pracy każdego polskiego anestezjologa dostosować do unijnych dyrektyw, należałoby zamknąć połowę szpitali.

Co jakiś czas anestezjolog umiera na posterunku, czyli podczas szpitalnego dyżuru. Wychodzi wtedy na jaw, że to była jego czwarta lub piąta doba nieprzerwanej pracy. Anestezjolodzy padają z wyczerpania, a przecież czuwają oni przy najbardziej niebezpiecznych zabiegach; także takich, podczas których życie ludzkie wisi na włosku.

„Ta lekarka nie była pracownicą naszego szpitala. Prowadziła działalność gospodarczą i sama regulowała sobie czas pracy”. To oficjalne stanowisko szpitala w Białogardzie, gdzie niedawno zmarła 44-letnia anestezjolog. Brzmi bezdusznie, ale pokazuje prawdę o polskich szpitalach, które by przetrwać, zawierają z anestezjologami umowy cywilno-prawne.

Czy pacjenci w szpitalach powinni obawiać się o swoje zdrowie i życie?**Analiza tego problemu jutro w Magazynie "Expressu Bydgoskiego".**

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski