MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzejki mogły się różnie skończyć, ale Pałac Bydgoszcz dopłynął w Łodzi

Marek Fabiszewski
Trener Adam Grabowski i środkowa Pałacu Małgorzata Śmieszek.
Trener Adam Grabowski i środkowa Pałacu Małgorzata Śmieszek. Filip Kowalkowski
To był chyba najtrudniejszy mecz w tym sezonie siatkarek Pałacu Bydgoszcz. Kibic śledząc zmagania w łódzkiej Atlas Arenie mógł było odnieść wrażenie, że wsiadł do rollercoastera. Tyle się działo i jak w kalejdoskopie.

Siatkarskie andrzejki w Atlas Arenie skończyły się po myśli pałacanek, które wygrały z ŁKS Łódź 3:1. Na nic się zdało 26 punktów Izabeli Kowalińskiej. Po 8. kolejce Orlen Ligi bydgoski zespół awansował na 4. miejsce w tabeli z 16 pkt na koncie.

Hala, która może pomieścić ponad 11 tysięcy osób, wyglądała na prawie pustą. Ale to już problem działaczy i zespołu ŁKS.

Gospodynie poniosły piątą porażkę z rzędu, z kolei dla zespołu z Bydgoszczy, to piąta wygrana i piąta za trzy punkty.

Podopieczne Adama Grabowskiego po ciężkiej walce uniknęły tie-breaka. Przełomowy był III set, w którym nasze siatkarki odwróciły losy z niekorzystnego wyniku. Zresztą podobnie było w czwartej, decydującej partii.

Już na początku meczu Magda Jagodzińska zanotowała fantastyczną serię na zagrywce. Trzy razy z rzędu posłała asa serwisowego i przy stanie 8:3 dla przyjezdnych trener gospodyń musiał wziąć pierwszy czas.

Potem trener ŁKS Michal Masek często korzystał w kryzysowych momentach z tego przywileju i wychodziło to z korzyścią dla jego drużyny, bo chwilę potem jego zawodniczki odrabiały stratę. Podobnie było zresztą po stronie Pałacu, gdy musiał interweniować Adam Grabowski.

W I secie inicjatywa od początku należała do pałacanek, zakończyła go z przechodzącej Natalia Misiuna.

W drugiej odsłonie remisowo było do stanu 18:18, potem ŁKS hył zawsze o krok przed bydgoszczankami. Ostatnią piłkę miała Jagoda Maternia, ale zaatakowała w aut.

W trzeciej partii ŁKS prowadził już 10:4, 13:8, 14:11, ale od połowy seta Pałac nawiązał walkę. Zakończyła go Ewelina Krzywicka, zatrzymując blokiem kiwkę Kowalińskiej.

W czwartym secie, który okazał się ostatni, też był niezły rollercoaster. Przez większość czasu gospodynie prowadziły trzema punktami. Tak było np. na 21:18. I wtedy dziewczyny Adama Grabowskiego wygrały pięć kolejnych piłek.

Potem było jeszcze 23:23, ale po godzinie i 50 minutach pałacanki postawiły kropkę nad „i”. Ostatnią akcją meczu było przełożenie rąk przez Katarinę Osadchuk.

ŁKS Commercecon Łódź - Pałac Bydgoszcz 1:3 (15:25, 25:20, 22:25, 23:25).

ŁKS: Kwiatkowska (7), Osadchuk (8), Bryda (3), Sielicka (11), Muhlsteinova (2), Kowalińska (26), Strasz (libero) oraz Wołoszyn, Oleksy (10).

Pałac: Jagodzińska (12), Misiuna (13), Krzywicka (17), Kuligowska (12), Śmieszek (16), Pleśnierowicz, Nowakowska (libero) oraz Bałdyga (1), Maternia (5), Portalska.

MVP: Małgorzata Śmieszek (Pałac).

Już w sobotę o godz. 18.00 w „Łuczniczce” Pałac zagra z BKS Bielsko-Biała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!