Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrus, choć nie łobuziak

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
„Glanków i pacyfków” w Bydgoszczy nie zaśpiewał, bo - jak twierdzi - jest to utwór punkowy, a więc wyczerpujący, po którego odśpiewaniu z trudem dochodzi do siebie.

„Glanków i pacyfków” w Bydgoszczy nie zaśpiewał, bo - jak twierdzi - jest to utwór punkowy, a więc wyczerpujący, po którego odśpiewaniu z trudem dochodzi do siebie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196842" sub="Artur Andrus w bydgoskim hotelu „Bohema”. Fot.: Dariusz Bloch">

Bardziej odpowiada mu piosenka o tytule „Eeee”, dawno temu napisana przez Jana Kaczmarka, rozpoczynająca się od frazy „Tak się goni przez to życie...” i zmierzająca do refrenu: „Jak te głupie kołowrotki, jak te pneumatyczne młotki”. Tekst ten, zdaniem Artura Andrusa, wyśmienicie charakteryzuje jego stosunek do świata. Do tempa, jakie życie narzuca mu po komercyjnym sukcesie albumu „Myśliwiecka”, dostosowuje się z trudem. <!** reklama>

Andrus to nazwisko znaczące. Dawniej tak nazywano łobuziaka, ulicznika, psotnika. Do Artura Andrusa trochę pasuje tylko to ostatnie określenie. Zawsze był dobrym dzieckiem i wzorowym uczniem. Na wagary chodził tylko za zgodą nauczycieli, do dziś nie pali. Smykałkę do rozśmieszania ludzi odkrył w sobie już w liceum, w którym był duszą szkolnych akademii, organizował chór nauczycielski i wyśpiewywał swoje pierwsze satyryczne piosenki do mikrofonu w szkolnym radiowęźle. Potem studiował dziennikarstwo i marzył o pracy w telewizji, lecz gdy pierwszy raz, na studenckiej praktyce, przestąpił progi radia, od razu poczuł, że to jest to. Zaczynał od współpracy z Rozgłośnią Harcerską w Warszawie i Polskim Radiem w Rzeszowie - mieście, przez które przejeżdżał, odwiedzając dom rodzinny w Sanoku.

- Drzwi do radiowej kariery - zwierzał się Artur Andrus podczas spotkania w ramach cyklu „Artyści w Bohemie” - uchyliła mi praca zaliczeniowa z pracowni radiowej. Miałem przygotować samodzielną audycję. Wpadłem na pomysł, by przeprowadzić wywiad z moim guru - Wojciechem Młynarskim. Zadzwoniłem do niego. O dziwo, zgodził się na rozmowę. Wtedy wpadłem na dość bezczelny pomysł, by pytania do niej ułożyć... wierszem, w poetyce literackich felietonów Młynarskiego, zaczynających się od słów: „Miłe panie i panowie bardzo mili”. Najwyżej Mistrz mnie wyśmieje albo wyrzuci - pomyślałem. A tymczasem okazało się, że pan Młynarski ma świeżo ukończony nowy felieton, który idealnie pasował jako odpowiedź na moje pytania. Po tym wywiadzie Polskie Radio zaproponowało mi autorską audycję...

Zdaje sobie sprawę, że jego pozycję gwiazdy ugruntowała telewizja - szczególnie udział w publicystycznym „Szkle kontaktowym” na antenie TVN24. Rzadko jednak odczuwał dyskomfort z powodu politycznego uwikłania poprzez wygłaszane w programie komentarze. - Raz tylko - przypomina sobie Artur Andrus - dostało mi się za to po głowie. Podczas kwesty na warszawskich Powązkach minęła mnie grupka starszych osób. Nagle jedna z nich odwróciła się w moją stronę i powiedziała z wyrzutem: „To nawet tutaj na Szkło Kontaktowe zbieracie?”.

W radiu też miał swego prześladowcę: kulturalnego pana, który regularnie dzwonił i wyrzekał: - Pan nie ma głosu, pan nie potrafi śpiewać, pan niszczy moje radio”.

- Postanowiłem go załatwić ripostą zasłyszaną od Zenka Laskowika - wspomina Artur Andrus. - Gdy kolejny raz zadzwonił i włączył swoją płytę, odgryzłem mu się: - A inteligencja chwali... Mojego rozmówcę zamurowało.

Uważa, że za dużo w polskim życiu jest polityki. Dementuje pogłoski jakoby liryk zaczynający się od słów „Tępy palancie w d... kopany, synu najgorszej kurtyzany” napisał mając na myśli pewnego duchownego związanego z mediami. Z drugiej strony, nie przeszkadza mu to, że jego największy przebój - „Piłem w Spale, spałem w Pile” zainspirował anonimowych artystów do przeróbek w stylu „Piłem w Szczawnicy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!