Policja zaczęła ostrzegać przed fałszywymi aukcjami internetowymi i domokrążcami, którzy oferują talizmany, amulety i specjalną żywność... podnoszącą odporność. Wszystko w związku z epidemią koronawirusa.
Dwa sposoby
- W związku z zagrożeniem koronawirusem, pojawili się różnego rodzaju oszuści, którzy chcą na tym żerować - ostrzega inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
W związku z zagrożeniem koronawirusem, pojawili się różnego rodzaju oszuści, którzy chcą na tym żerować
Oszuści prowadzą swoje działania na dwa sposoby. - Z jednej strony działają w kontakcie bezpośrednim. Z drugiej w internecie. Pojawia się mnóstwo aukcji, gdzie oferuje się tego typu produkty. Ale również są to tak zwani domokrążcy, którzy pukają od drzwi do drzwi, licząc przede wszystkim na ufność osób starszych - mówi Ciarka.
- Ewidentnie należy zachować ostrożność i nie wierzyć w żadne cudowne amulety i środki antywirusowe - przestrzega mł. inspe. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Fałszywe lekarstwa
Wśród fałszywych "lekarstw" można znaleźć cudowne amulety kosztujące około stu złotych, są zioła i wschodnie magiczne napary w postaci zwyczajnych herbat w normalnych papierowych torebeczkach. Policja mówi, że był też przypadek próby sprzedaży "specjalnego mleka" mającego wzmacniać odporność. Oczywiście okazało się, że to zwyczajne pasteryzowane mleko z kartonika, które możemy dostać w pierwszym lepszym sklepie spożywczym.
Nie ma talizmanów
- Żadnych talizmanów, żadnych amuletów, żadnych produktów spożywczych, które mają mieć rzekomo wartości uzdrawiające nie ma - podkreśla rzecznik KGP. - Jeśli chcemy wiedzieć, jak się leczyć lub zapobiegać zarażeniu, dzwońmy na infolinię uruchomioną przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Jeśli chcemy wiedzieć, jak się leczyć lub zapobiegać zarażeniu, dzwońmy na infolinię uruchomioną przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
W związku z pojawianiem się fałszywych ofert policjanci zamierzają prowadzić działania prewencyjne. - Pokrzywdzeni nie dali się nabrać. W odpowiednim momencie zareagowali i nie dokonali takich zakupów - zaznacza Ciarka.
- Biorąc pod uwagę panikę, która jest wywoływana w związku z zarażeniami koronawirusem, należy spodziewać się, że takich oszustów może pojawić się coraz więcej. Dlatego pamiętajmy, aby przekazywać tę informację również swoim bliskim, sąsiadom, znajomym, by absolutnie nie dali się oszukać - podkreśla rzecznik.
Pięć lat za kratkami
Policjanci apelują też, żeby czerpać informacje z wiarygodnych i sprawdzonych źródeł. W ostatnich dniach pojawiały się bowiem przypadki podszywania się pod służby sanitarne i Ministerstwo Zdrowia, a także inne instytucje i organizacje, które walczą z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
- Aktualne informacje na temat koronawirusa publikowane są na oficjalnych stronach Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Państwowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH, Światowej Organizacji Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Nie chcę odnosić się do tego, jak haniebnym czynem jest oszukiwanie i żerowanie na ludzkim nieszczęściu, zwłaszcza w takich sytuacjach, kiedy ludzie czują się zagrożeni. Oczywiście mówimy też o odpowiedzialności karnej za oszustwo, za co grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. - przestrzega Ciarka.
Bez siania paniki
W związku z koniecznością ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej COVID-19, wywoływanej przez koronawirusa, dbając o zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich Polaków, na bieżąco komunikaty przekazują również przedstawiciele najwyższych władz Państwa. Trzeba pamiętać, że każda decyzja czy wprowadzane jakiegokolwiek ograniczenia muszą mieć swoje oparcie w przepisach prawa, a następnie ogłoszone do wiadomości publicznej. - Nie siejmy paniki - mówi Chlebicz
Uwaga na fakenewsy
- Obecnie dostrzegamy kolejne „haniebne zachowania” - głównie w mediach społecznościowych oraz za pomocą komunikatorów przekazywane są nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomych zagrożeń, działań służb państwowych, które nie mają miejsca czy nawołujące wprost do paniki - są to niedopuszczalne i nieodpowiedzialne zachowania, nie mające żadnego oparcia w prawdzie.
Przypominamy, że jedynymi i prawdziwymi źródłami informacji są komunikaty przekazywane przez służby lub/i zamieszczane na oficjalnych stronach internetowych - ostrzega mł. insp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy.
