Amerykańscy żołnierze w Bydgoszczy [ANAKONDA-16]

Za nieco ponad miesiąc, 8 i 9 lipca w Warszawie, odbędzie się 25. szczyt NATO. Do stolicy Polski przyjadą prezydenci lub premierzy wszystkich państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego. Będą rozmawiać m.in. o strategicznych kierunkach działalności paktu. - Podczas szczytu ma zostać stworzony schemat adaptacji Paktu do nowej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa, tak aby był on zdolny bronić wszystkich sojuszników, przed wszystkimi rodzajami zagrożeń, z wszystkich kierunków - tłumaczył sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.

Szczyt poprzedzają największe w historii ćwiczenia obronne połączonych sił sojuszu na ziemiach polskich o kryptonimie Anakonda-16. Zostaną przeprowadzane na polskich poligonach, m.in. w Drawsku Pomorskim, Ustce, Świdwinie, Żaganiu, Chełmie, Nowej Dębie, Orzyszu i Wędrzynie. Weźmie w nich udział 31 tysięcy żołnierzy z 24 państw NATO oraz państw partnerskich. Wśród nich będzie około 12 tysięcy Polaków. Na poligonach w całym kraju pojawi się 3000 różnego rodzaju pojazdów, 105 statków powietrznych oraz 12 okrętów marynarki wojennej. Ćwiczeniami będzie kierował generał broni Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych.

Armia USA w Bydgoszczy

Od niedzieli na bydgoskim lotnisku stacjonuje 2. Pułk Kawalerii Armii Stanów Zjednoczonych. Do Bydgoszczy w 200 wozach bojowych przyjechało około 650 żołnierzy. Towarzyszą im nieliczne siły niemieckiej Bundeswehry. Amerykanie na co dzień stacjonują w niemieckim Visleck. To doświadczeni w bojach żołnierze, wielu z nich brało udział w misjach w Afganistanie i Iraku. W Polsce byli już kilka razy, ale - jak sami podkreślają - ta wizyta jest dla nich naprawdę wyjątkowa.

Celem przemarszu jest pokazanie zdolności wojsk NATO do szybkiego przemieszczenia sił zbrojnych. - major Neil Pentilla

- Celem przemarszu jest pokazanie zdolności wojsk NATO do szybkiego zmobilizowania i przemieszczenia sił zbrojnych w ramach granic państw sojuszu - tłumaczy major Neil Pentilla, rzecznik prasowy 2. Pułku Kawalerii Armii Stanów Zjednoczonych. - Jesteśmy w trakcie przemarszu z Niemiec do Estonii. Zamierzamy tam dotrzeć, aby wziąć udział w ćwiczeniach polowych. Podczas pobytu w Polsce bierzemy udział w ćwiczeniach Anakonda-16. Łącznie w trakcie 17-dniowego przemarszu pokonamy 2200 kilometrów. Część naszej jednostki kieruje się do Estonii szlakiem północnym, na którym jest m.in. Bydgoszcz, a druga część szlakiem południowym. To najdłuższy przemarsz amerykańskiej armii po Europie od czasu zakończenia drugiej wojny światowej - podkreśla rangę operacji major Neil Pentilla.

Żołnierze mieli wczoraj sporo czasu wolnego. Grali w piłkę nożną, baseball, a także urządzili grilla. Dziś przygotowują się do wyjazdu, a jutro wyruszą w kierunku Chełmna. Tam w ramach ćwiczeń saperzy z Polski, Holandii i Wielkiej Brytanii w ciągu godziny zbudują most pontonowy przez Wisłę. Amerykanie z 2. Pułku Kawalerii sprawdzą jego wytrzymałość i pomkną w kierunku Estonii.

Walka o toruński most

Bardzo widowiskowy fragment ćwiczeń Anakonda-16 odbędzie się w Toruniu.

Na tamtejszym poligonie Amerykanie wysadzą dziś ponad dwa tysiące żołnierzy z samolotów „Herkules”. Na niebie pojawi się 30 samolotów. Amerykanie wystartują bezpośrednio z Fortu Bragg w Karolinie Północnej, a Polacy z 6. Brygady Powietrznodesantowej wystartują z Krakowa. W wojskowych manewrach wezmą udział również Brytyjczycy. Poza żołnierzami zrzucony zostanie także sprzęt bojowy, m.in. haubice, pojazdy i tony zaopatrzenia.

Jeszcze ciekawiej w Toruniu będzie drugiego dnia ćwiczeń. W środę w godzinach rannych odbędzie się akcja odbicia nowego mostu im. gen. Elżbiety Zawackiej. Będzie bardzo widowiskowa. Siły NATO będą miały za cel odbicie obiektu, aby umożliwić przeprawienie się przez most kolumny pancernej wojsk amerykańskich z wozami opancerzonymi na czele. Most zostanie całkowicie zamknięty dla ruchu. W związku z tym wprowadzone zostaną objazdy. Tranzyt skierowany zostanie na kilka godzin na autostradę A1.