Przypomnijmy, w czerwcu dyżurny rypińskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji osobowego audi A6, którego kierowca wjechał do rowu i może znajdować się pod wpływem alkoholu. Na miejscu policjanci zastali 34-letnia kobietę i 31-letniego mężczyznę z dwojgiem dzieci.
Powiedzieli policjantom, że to kobieta kierowała pojazdem, na łuku drogi straciła panowanie nad kierownicą i wypadła z drogi. Badanie wykazało, że kobieta miała w organizmie ponad promil alkoholu.
- Po naszym komunikacie, do dyżurnego KPP w Rypinie zgłosili się świadkowie całego zdarzenia, którzy po kolizji pomagali jej uczestnikom wydostać się z pojazdu - informuje st. asp. Dorota Rupińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rypinie. - Poinformowali policjantów, że pojazdem nie kierowała kobieta, a towarzyszący jej mężczyzna. Dzięki temu, że policjanci na miejscu zdarzenia zbadali także stan trzeźwości mężczyzny, mieli dowody na to, że on również był pijany. W organizmie miał prawie 1,5 promila alkoholu. Całe postępowanie wobec kobiety zostało umorzone.
W miniony poniedziałek policjanci wnieśli akt oskarżenia do sądu przeciwko 31-latkowi oskarżonemu o kierowanie w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy i wysoka grzywna. Odpowie również na spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?