Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 21.00. Policjanci i strażacy na sygnale zajechali pod jeden z bloków przy ulicy Skorupki na osiedlu Górzyskowo w Bydgoszczy.
- Policjanci i strażacy biegali z latarkami, dzwonili do mieszkań i o coś pytali. Do mnie też zapukali, ale nie otworzyłam, bo bałam się, że to jacyś przebierańcy. Jak przekazali mi potem sąsiedzi, jakieś dwie dziewczyny zadzwoniły pod numer 112 i poinformowały o rzekomej bombie znajdującej się w bloku. Ciekawa jestem, kto zapłaci za całą tę akcję? - napisała w mailu do naszej redakcji pani Agnieszka.
To też może Cię zainteresować
Chwilę po otrzymaniu wiadomości od Czytelniczki skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że potencjalny samobójca siedzi na parapecie okna na drugim piętrze. Po przybyciu na miejsce i sprawdzeniu, nikogo takiego nie zauważyliśmy. W naszym systemie taka sytuacja odnotowywana jest jako „alarm fałszywy w dobrej wierze” – poinformował nas st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy KM PSP w Bydgoszczy.
Przy okazji przypomnijmy, że osobie, która świadomie poinformuje np. o fałszywym zagrożeniu bombowym, grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
