MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agresywny kierowca autobusu w Bydgoszczy? Co wydarzyło się w Myślęcinku?

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Co się stało w autobusie na przystanku w Myślęcinku? Od opinii biegłego zależy, czy i jakie zarzuty usłyszy kierowca
Co się stało w autobusie na przystanku w Myślęcinku? Od opinii biegłego zależy, czy i jakie zarzuty usłyszy kierowca Wojciech Matusiak/zdjęcie ilustracyjne
Trwa śledztwo w sprawie incydentu, do którego doszło w autobusie na przystanku w Myślęcinku w Bydgoszczy. Od opinii biegłych zależy, za jaki czyn odpowie kierowca, który - wynika ze wstępnych ustaleń - miał użyć siły wobec jednego z pasażerów. W MZK trwa również postępowanie wewnętrzne w tej sprawie.

Z pierwszych informacji, jakie dotarły do redakcji w tej sprawie, wynikało, że do zdarzenia doszło w sobotę 22 czerwca na przystanku autobusu w Myślęcinku, w godzinach 22-23.

Chodziło o pasażera, który jechał najpierw na pętlę na Błoniu, a potem wrócił tym samym autobusem do Myślęcinka. 41-letni mężczyzna miał spać w trakcie jazdy. Nasz rozmówca przyznaje, że pasażer mógł być pod wpływem alkoholu. Co wydarzyło się potem? To jest przedmiotem ustalania przez policję.

Z nieoficjalnych doniesień wynika, że rzekomo kierowca miał domagać się od pasażera, by ten opuścił autobus, potem została użyta siła oraz (warto zaznaczyć, że to informacja na razie nie potwierdzona przez policję) gaz. Poszkodowany mężczyzna miał trafić do 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką. Miał doznać, m.in. złamania kości szczęki. Policja na razie ostrożnie odnosi się do ustaleń w sprawie.

- Potwierdzam, że odnotowaliśmy sytuację, do której doszło w nocy z 21 na 22 czerwca, krótko przed godziną 2 - mówi mł. asp. Krzysztof Bratz z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Prowadzone są obecnie czynności, które wyjaśnią, jakie były okoliczności zdarzenia. Czekamy również na opinię biegłego.

Śledztwo policji i postępowanie wewnętrzne w MZK

To od ekspertyzy medyka zależy, w kierunku którego zarzutu będzie prowadzone śledztwo. Ważny jest przede wszystkim określony czas "naruszenia czynności organizmu". Jeżeli z opinii lekarskiej będzie wynikało, że czynności narządu ciała zostały naruszone na okres do siedmiu dni, sprawa może odpowiadać za wyrządzenie uszczerbku na zdrowiu w stopniu lekkim, jeśli wskazany okres będzie dłuższy, to kwalifikacja czynu również będzie zmieniona.

Osobne postępowanie trwa w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych w Bydgoszczy. Prezes spółki przewoźniczej, Piotr Bojar: - Wyjaśniamy, co się wydarzyło tamtej nocy. Analizujemy, między innymi zapis z monitoringu. Jeżeli okoliczności się potwierdzą, oczywiście podjęte zostaną wobec kierowcy decyzje kadrowe.

- Jakie to mogą być decyzje? - pytamy.

- Nie chciałbym uprzedzać faktów. Za wcześnie jeszcze na mówienie o konkretnych krokach. Musimy najpierw wyjaśnić, co takiego wydarzyło się - odpowiada prezes Bojar.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski