Afera w mątewskiej podstawówce

Główna księgowa mątewskiej szkoły
przywłaszczyła sobie pieniądze. Sprawą zajmuje się policja. W
sprawie jest jeszcze sporo znaków zapytania, ale księgowa ze Szkoły
Podstawowej nr 9 została już zwolniona. Możliwe, że afera
znajdzie swój finał w sądzie.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 191164" >

Wszystko zostało wykryte niedawno, ale
szczegóły nie są jeszcze znane. Jak udało się nam dowiedzieć,
chodzi o kwotę 21,5 tysiąca złotych, choć nie wiadomo, czy jej
całość została przywłaszczona.

- Sprawa jest przedmiotem kontroli i z
uwagi na to, iż występują znamiona popełnienia przestępstwa,
została zgłoszona do prokuratury – informowała niecały miesiąc
temu radnych skarbnik miasta, Grażyna Filipiak.

<!** reklama>

Dosłownie 3 dni temu ratusz
poinformował, że kontrola została zakończona. Jej protokół nie
został nam jednak udostępniony. Wytłumaczono to toczącym się
postępowaniem.

Wiadomo jednak, że nieprawidłowości
polegały na przywłaszczeniu pieniędzy należących do szkoły
przez byłego już pracownika zajmującego się finansami placówki

- Odpowiedzialny za to były pracownik
zajmujący się finansami placówki-główny księgowy nie pracuje
już w szkole. Od decyzji prokuratury zależy czy sprawa zostanie
skierowana do sądu – informuje rzeczniczka ratusza, Monika
Dąbrowska.

Afera nałożyła się z konkursem na
szefową podstawówki. Wybrano ponownie dotychczasową dyrektor
mątewskiej podstawówki, Marię Lipińską-Ankiel.

Budzi to wątpliwości, czy decyzja nie
została podjęta zbyt pochopnie, skoro w placówce wciąż trwała
kontrola?

- W świetle dotychczas zgromadzonych
informacji nie budzi wątpliwości fakt, że główną
odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponosi były już
pracownik odpowiedzialny za finanse, a nie dyrektor szkoły –
odpowiada na nasze pytanie Monika Dąbrowska, która podkreśla
także, że pytanie o dyrektorkę należy kierować nie tylko do
ratusza, ale do wszystkich członków komisji.

W skład 10-osobowego gremium wchodzi
bowiem 3 przedstawicieli miasta, tyle samo członków ze związków
zawodowych praz po jednym wysłanniku kuratorium Oświaty, rady
rodziców i rady pedagogicznej.

Do sprawy powrócimy, kiedy będą
znane dalsze jej szczegóły.