Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam - przyszły żołnierz. Trenuje to, co ćwiczyło wojsko w starożytnych czasach. Mowa o kalistenice

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Regularne treningi Adama zagwarantowały mu dosłownie wysoką pozycję.
Regularne treningi Adama zagwarantowały mu dosłownie wysoką pozycję. Nadesłane
Gdy Adam Jędrzejewski był mały, próbował swoich sił w piłce nożnej, koszykówce, nawet w rugby. Dopiero, gdy poszedł na trening kalisteniki, poczuł, że to jest TO.

Tata Adama ma kolegę, a ten kolega - syna. Właśnie dzięki temu synowi Adam poznał kalistenikę. - To było pięć lat temu, gdy poszedłem z nim zobaczyć trening kalisteniki - wspomina Adam, który drugiego grudnia bieżącego roku stanie się pełnoletni.
- Wcześniej szukałem sportu dla siebie. Grałem w piłkę nożną, koszykówkę, pływałem i nurkowałem. Grałem nawet w rugby. Było w porządku, ale te sporty mnie nie zachwyciły.

Kalistenika od razu mu się spodobała. Kto myśli, że to nowy sport, ten się myli. Już w starożytnej Grecji i Rzymie, żołnierze i gladiatorzy wykonywali ćwiczenia wykorzystujące ciężar ciała. W ten sposób ulepszali kondycję.

Umysł i mięśnie

Sport przetrwał do dziś i nazywa się go kalisteniką. To rodzaj aktywności fizycznej polegający na wykonywaniu ćwiczeń przy wykorzystaniu własnej masy ciała. Wśród ćwiczeń są brzuszki, mostki, stanie na rękach i pompki. Kalistenika dobrze wpływa na kształtowanie mięśni, poprawia zwinność, koordynację i równowagę, ale też koncentrację.

- Złapałem bakcyla na pierwszym treningu, chociaż miałem tremę - przyznaje. - Bałem się, że jak nie będę umiał wykonać jakiegoś ćwiczenia, to będę znowu musiał szukać innego sportu dla siebie. Obawy okazały się bezpodstawne. Pewnie, że niekiedy mi nie wychodziło, ale trener we mnie wierzył. Jeśli z ćwiczeniem nie radziłem sobie, pokazywał mi łatwiejszą wersję do wykonania. Zacząłem regularnie chodzić na wspólne treningi. Najpierw należałem do grupy początkującej. Sukcesem było, gdy zrobiłem dwie pompki, jedna po drugiej. Uczęszczałem na siłownię dwa, trzy razy w tygodniu.

Kiedy po około dwóch latach trafił do grupy zaawansowanej, potrafi zrobić nawet 30 pompek bez przerwy i nie uważa tego za wyczyn. - Teraz ćwiczę już sam. Nie prowadzi mnie trener. Ćwiczenia kalisteniki można wykonywać nawet w domu, bo nie potrzeba żadnych specjalnych sprzętów. Specjalnego stroju tak samo nie. Wolę jednak siłownię. Staram się być na niej pięć razy w ciągu tygodnia – dodaje Adam. - Długość treningu zależy od chęci oraz tego, jak dzień mi się układa.

Trening na sali

Chęci akurat mam zawsze, natomiast wizyty na siłowni muszę dopasować do szkoły. Zwykle jednak ćwiczę przynajmniej dwie godziny dziennie. Bywa, że dopiero po pięciu godzinach opuszczam salę.
Adam Jędrzejewski bierze udział w zawodach w całej Polsce, w dużych miastach i mniejszych miejscowościach. - Startowałem m.in. w Gdańsku, Pile, Cekcynie i Lipce niedaleko Złotowa.
Z medalami też wraca z zawodów. Ostatnio w zawodach Street Workout Lipka 2023, które odbyły się w tegoroczne wakacje, zajął trzecie miejsce.
Zaczął się nowy rok szkolny, a młody bydgoszczanin ma ambitne sportowe plany. - Przygotowuję się do zagranicznych startów – zapowiada. Na razie jednak nie zdradzi, gdzie, żeby nie zapeszać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Adam - przyszły żołnierz. Trenuje to, co ćwiczyło wojsko w starożytnych czasach. Mowa o kalistenice - Gazeta Pomorska