Zobacz wideo. Bartosz Zmarzlik nie pomógł Stali Gorzów. Unia Leszno czwarty raz z rzędu została mistrzem Polski
- Już w tym sezonie chciałem, by ktoś przejął ode mnie część obowiązków, ale akurat odpowiedniej osoby na tę posadę nie znalazłem. Teraz w kręgu moich zainteresowań są trzy osoby. Mam kilka warunków: trenerem musi być osoba, która zadba nie tylko o drużynę w trakcie meczu, podpowie co nieco zawodnikom, ale również odpowiednio zadba o naszą młodzież i o przygotowanie toru. Ktoś jeszcze dołączy więc do grona pracowników Polonii. Póki co, w klubie jestem ja i moi synowie. Krzysztof ma przygotowanie na AWF, jest bardzo profesjonalny i doskonale dba m.in. o wszystkie sprawy związane z przygotowaniem zawodników. Przemek odpowiada za sprawy marketingowe i również się w tym sprawdza - mówił kilka dni temu Jerzy Kanclerz w wywiadzie udzielonym naszej gazecie.
Po ostatnim meczu sezonu, w którym Abramczyk Polonia pokonała u siebie Ostrovię, pojawiły się spekulacje, że do Bydgoszczy może trafić Mariusz Staszewski. Plotki spotęgowały słowa trenera ostrowian po spotkaniu nad Brdą.
- W Ostrowie jestem jak u siebie i na pewno ciężko będzie odejść. Może potrzeba wstrząsu, żeby coś się wydarzyło? Jeśli nic się nie dzieje, to może kiedy ja odejdę, ktoś będzie miał więcej energii i ochoty, żeby zainwestować w ten klub i ostrowską młodzież, bo naprawdę warto to zrobić - mówił Mariusz Staszewski.
Dziś wiemy, że Polonia musi obejść się smakiem. Ostrovia poinformowała na Facebooku, że Staszewski nadal będzie pracował w ich klubie.
Przypomnijmy, że w klubie z Bydgoszczy pozostają liderzy: Andreas Lyager (Dania) i David Bellego (Francja). Pierwszy z nich w przyszłym sezonie będzie miał 24 lata, co jest ważne w kontekście konieczności wystawienia w składzie zawodnika do 24. roku życia (Polaka lub obcokrajowca).
