Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aborcja na telefon

Katarzyna Idczak
Choć w Polsce prawo aborcyjne jest bardzo restrykcyjne, kobieta, która zaszła w niechcianą ciążę, znajdzie wiele dróg wyjścia... Nie wszystkie są jednak bezpieczne.

Choć w Polsce prawo aborcyjne jest bardzo restrykcyjne, kobieta, która zaszła w niechcianą ciążę, znajdzie wiele dróg wyjścia... Nie wszystkie są jednak bezpieczne.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185921" >

W prasie ogłoszenia o „bezbolesnym wywoływaniu miesiączki” zastąpiły krótkie hasła: zabiegi tanio, farmakologia, pełen zakres albo ginekolog pomoc. Są równie sugestywne i dają do zrozumienia, że oferta przewiduje również aborcję farmakologiczną. Nasza dziennikarka zadzwoniła pod kilka takich numerów. Wcieliła się w postać dziewczyny, która jest w 9 tygodniu ciąży i planuje ją przerwać. - To są nowoczesne tabletki, oryginalnie zapakowane, prosto z Holandii. Od 10 lat to prowadzę, działamy na terenie całej Polski i - jak trzeba, dowozimy towar gdziekolwiek pani jest - przekonuje kobieta, która w trakcie rozmowy telefonicznej bardzo otwarcie mówi o aborcji. - Tabletka działa jak samooczyszczenie. Pójdzie malutki skrzep i potem będziesz miała miesiączkę. To kosztuje 700 złotych i nie szukaj tańszych środków, bo są nieskuteczne i ostatecznie wiele kobiet do mnie wraca - tłumaczy.

<!** reklama>

Na pytanie, czy to bezpieczne na tym etapie ciąży, słyszymy odpowiedź, że podczas „łykania” tabletki kobiety mogą być z nią w stałym kontakcie telefonicznym i w razie powikłań wezwie pomoc. - Nie robimy żadnego badania. Pani sama wie, który to tydzień i muszę pani zaufać - dodaje na koniec.

Holandii nie widziały

Dzwoniąc pod drugi numer z ogłoszenia nawiązujemy kontakt z mężczyzną, który jest już bardziej podejrzliwy i ostrożny w rozmowie. Zdradził, że jest ginekologiem z 30.- letnim stażem pracy. Zaczął od zadawania naszej dziennikarce szczegółowych pytań: Skąd pani wie, że jest w ciąży i w którym tygodniu? Ile ma pani lat? Gdzie pani mieszka? Z dalszej rozmowy można było wywnioskować, że ten lekarz nie stosuje metod farmakologicznych - Niech pani nie wierzy w żadne tabletki. To jakieś bzdury. One w ogóle Holandii nie widziały. Jesteś młoda. Trzeba to zrobić tak, żebyś w przyszłości jeszcze mgła mieć dzieci - mężczyzna mówi zdecydowanym głosem. Tłumaczy też, że właśnie wraca z wakacji i wieczorem będzie można z nim porozmawiać o szczegółach.

To nie matematyka

Metoda farmakologiczna, czyli tzw. pigułki poronne to zdaniem osób walczących o legalizację aborcji najbardziej nowoczesna i najmniej inwazyjna metoda. Popularne na rynku są dwa leki - Mifepriston i Mizoprostol. Oba są skuteczne do 9 tygodnia ciąży. Choć kobieta może dokonać aborcji samodzielnie lekarze przestrzegają przed tym. - Biologia to nie matematyka. Tu nie zawsze dwa plus dwa jest cztery, a każdy organizm może inaczej zareagować. Pigułki działają naskurczowo na macicę, zmiękczają i rozszerzają szyjkę macicy. Powikłania mogą być różne - ze wstrząsem i zaburzeniami krążenia łącznie - wyjaśnia lekarz ginekolog, który wypowiadając się na temat aborcji woli pozostać anonimowy. - Ale te pigułki można nazwać mniejszym złem, bo prowadzą do poronienia całkowitego. Natomiast zastosowanie metody instrumentalnej wiąże się z ryzykiem uszkodzenia szyjki macicy i infekcji.

W Polsce, gdzie prawo aborcyjne jest bardzo surowe, a pigułki są nielegalne, interes aborcyjny kwitnie na czarnym rynku. W Internecie aż roi się od oszustów, którzy oferują fałszywe lekarstwa i podejrzane zamienniki. Jednym z nich jest na przykład Cytotec - środek stosowany w leczeniu wrzodów żołądka i dwunastnicy. - To igranie z życiem. Lek, który nie jest zarejestrowany w danym przypadku chorobowym, nie ma podanej odpowiedniej dawki albo brakuje mu właściwych substancji towarzyszących - wyjaśnia nasz specjalista.

Pigułkę można zamówić w sieci. W Internecie działają portale, na których kobiety, decydujące się na ten krok, kontaktują się z osobami, które towarzyszą i wspierają je w tym działaniu.

Bez wyjścia

Według danych zebranych przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny („Federę”), w Polsce rocznie wykonuje się od 80 do 200 tys. nielegalnych zabiegów przerywania ciąży, a tzw. turystyka aborcyjna dotyczy aż 15 procent Polek. Podobno każdego roku na aborcję za granicą decyduje się nawet 30 tys. kobiet! Wyjeżdżają do klinik w Szwecji, Czechach, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Od kilku lat w Polsce działa nawet firma, która pomaga zorganizować wyjazd i zabieg w Holandii, gdzie za 600 euro aborcję można przeprowadzić do 22 tygodnia ciąży. - Tam nikt nie podważa decyzji kobiet. Średnio kilkanaście osób dzwoni na nasz telefon zaufania z pytaniem o taki wyjazd. I nie są to wbrew pozorom nierozsądne, roztrzęsione nastolatki - mówi Katarzyna Pabijanek z Federy - Największy problem polega na tym, że w naszym kraju kobiety, które zgodnie z prawem mogą dokonać aborcji - są ofiarą gwałtu, ciąża stanowi zagrożenie dla ich zdrowia albo życia lub płód jest poważnie uszkodzony - nie mają takich możliwości. Przechodzą przez prawdziwe piekło, starając się na przykład o stosowne zaświadczenie, a na końcu drogi nie znajdują lekarza, który wykona zabieg.

Polka, która w Wielkiej Brytanii chce usunąć ciążę, musi kupić bilet w dwie strony (500 zł) i zarezerwować nocleg (300 zł). W prywatnej klinice za kompleksową opiekę medyczną zapłaci góra 500 funtów. W Niemczech i Holandii zabieg można przeprowadzić za darmo, ale trzeba mieć ubezpieczenie. Polki znalazły ta to sposób - znajdują sobie pracę np. jako kelnerka, otrzymują numer ubezpieczenia i już mogą umówić się na bezpłatny zabieg.

Były minister zdrowia Marek Balicki podczas spotkania w Sejmie z Federacją na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, stwierdził, że utrzymywanie ustawy w obecnym kształcie jest „hipokryzją i przymykaniem oczu na fakt, że aborcja istnieje, pomimo zakazu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!