https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

A ludzie skargi piszą...

Renata Napierkowska
Gwałtowne hamowanie na przystanku, spóźnienia czy odjazd sprzed nosa pasażera budzą niezadowolenie inowrocławian korzystających z usług miejskiego przewoźnika.

Gwałtowne hamowanie na przystanku, spóźnienia czy odjazd sprzed nosa pasażera budzą niezadowolenie inowrocławian korzystających z usług miejskiego przewoźnika.

<!** Image 2 align=none alt="Image 153727" sub="Pasażerowie narzekają, tymczasem kierowcy starają się być punktualni, ale czasami pośpiech jest złym doradcą / Fot. Renata Napierkowska">- 24 kwietnia złożyłem skargę na kierowcę autobusu linii nr 1 i do tej pory nie została ona rozpatrzona, jak należy. Autobus o godz 17.15 uciekł mi dosłownie sprzed nosa, mimo że stałem pod drzwiami i czekałem, aż wszyscy wysiądą. Machałem na kierowcę, żeby poczekał, ale on odjechał - żali się prawie 80-letni mieszkaniec osiedla Piastowskiego.<!** reklama>

Pasażer otrzymał odpowiedź na swoją skargę, jednak nie był z niej zadowolony, więc ponownie opisał całą sytuację. Do tej chwili, jak twierdzi, nie dostał z MPK odpowiedzi na drugie pismo.

Pasażerowie autobusów narzekają też na to, że odjazdy z przystanków odbywają się niezgodnie z rozkładem jazdy. Mają też żal do kierowców, że choć widzą, kogoś biegnącego do autobusu, to nie zaczekają, tylko jadą dalej.

- Kilka dni temu o mało się nie przewróciłam, gdy kierowca z impetem podjechał na przystanek i gwałtownie zahamował. Przecież autobusem jadą dzieci i ludzie starsi, więc takie gwałtowne hamowanie może skończyć się upadkiem - twierdzi nasza Czytelniczka.

Do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w tym roku dotarły tylko trzy pisemne skargi, w tym też i od naszego Czytelnika z Piastowskiego. Nie wszystkie udało się załatwić zgodnie z oczekiwaniami.

- Tak było w tym konkretnym przypadku, że nie zgadzała się godzina odjazdu autobusu. A na jednej linii jadą trzy pojazdy, więc trudno ustalić, o który autobus czy kierowcę chodzi. Niektórzy pasażerowie nawet nie potrafią podać dokładnie daty, kiedy zdarzenie miało miejsce. Dlatego, aby skarga była skuteczna, najlepiej zapamiętać numer służbowy kierowcy czy wewnętrzny numer pojazdu - radzi Mariusz Kubicki, kierownik Działu Przewozów MPK w Inowrocławiu. Najlepiej, jeśli pasażer zachowa i dołączy do skargi skasowany bilet, gdyż tam znajdują się wszystkie niezbędne informacje, takie jak godzina odjazdu z przystanku czy numer autobusu.

- Jeśli skarga jest uzasadniona i możemy stwierdzić, kto ponosi winę, to wtedy możemy wyciągnąć konsekwencje. Pilnujemy jednak, by autobusy się nie spóźniały, gdyż ponosimy wtedy kary finansowe z urzędu. To naprawdę zdarza się sporadycznie, że jakiś kurs wypadnie - zapewnia Mariusz Kubicki.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski