– W niedzielę (11 sierpnia) autobus linii 51 miał przyjechać na przystanek Nowy Rynek o godzinie 22:36. De facto to pierwszy przystanek na trasie od początkowego. O godz. 22:30 musiałem biec, bo autobus już wjeżdżał na przystanek. Oczywiście kierowca nie czekał do planowej godziny odjazdu tylko ruszył 6 minut przed czasem. Uważam, że takie zachowanie kierowcy jest karygodne i powinny zostać wyciągnięte wobec niego surowe konsekwencje – stwierdza pan Andrzej.
Dodaje, że opisany przypadek świadczy o złym funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Sytuację, gdy autobusy kursują co pół godziny, a odjazd odbywa się 6 minut przed czasem, określa jako niedopuszczalną. – To nie jest pierwsza moja taka sytuacja, bo wieczorami patologiczną normą jest już odjazd autobusów różnych linii 3-4 minuty przed czasem – dodaje.
Do skargi pasażer dołączył dwa zdjęcia, choć niewyraźne, z uwagi na to, że robił je w biegu, gdy gonił autobus. Na tablicy ITS widać jednak dobrze, że autobus miał odjechać o 22:36, a rusza z przystanku o 22:30. Zapytaliśmy drogowców o tę skargę, podobne uwagi pasażerów oraz o to czy zwracano uwagę w tej kwestii kierowcom.
– Przedmiotowa skarga wpłynęła do ZDMiKP w Bydgoszczy, zaraz po rozpatrzeniu została przekazana do Operatora odpowiedzialnego za obsługę linii nr 51 tj. Mobilis Sp. z o. o. (zajezdnia Bydgoszcz). Według informacji uzyskanych od Operatora kierujący pojazdem popełnił błąd, została z nim przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca oraz został pozbawiony premii motywacyjnej, ponadto otrzymał upomnienie od kierownika Zajezdni – przekazuje „Expressowi Bydgoskiemu” Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
– Jednocześnie informujemy, że punktualność na poszczególnych liniach jest pod stałą kontrolą Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wobec Operatora stosowane są sankcje finansowe przewidziane umową – informują drogowcy.
