https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

24 lub 25 sierpnia. I runda Pucharu Polski: Zawisza - Widzew

Marcin Karpiński, Fot. Dariusz Bloch/archiwum
Trener Maciej Murawski chciał od losu słabszego rywala. Ale wiceprezes zarządu spółki Piotr Burlikowski jest zadowolony. Wielcy rywale wracają do Bydgoszczy.

Trener Maciej Murawski chciał od losu słabszego rywala. Ale wiceprezes zarządu spółki Piotr Burlikowski jest zadowolony. Wielcy rywale wracają do Bydgoszczy.<!** Image 2 align=none alt="Image 155169" sub="Spotkanie Zawiszy z Widzewem sprzed lat na bydgoskim stadionie. Z lewej widzewiak Marek Bajor (obecnie trener Zagłębia Lubin). Może któryś z naszych Internautów rozpozna zawodnika Zawiszy (z prawej)?">

Po pokonaniu Hutnika Szczecin (5:1) i Olimpii Grudziądz (2:1), kolejnym rywalem zawiszan w Pucharze Polski - jak już wczoraj informowaliśmy - będzie ekstraklasowy Widzew Łódź! W I rundzie pucharu do walki przystępują bowiem drużyny, które w poprzednim sezonie rywalizowały w I lidze, a jeden mecz rozgrywany jest na boisku zespołu z niższej ligi.<!** Image 3 align=none alt="Image 155169" sub="Były wieloletni kierownik zespołu Widzewa Tadeusz Gapiński grał w Widzewie, ŁKS i Zawiszy (1971-73). Z prawej były trener Zawiszy Romuald Szukiełowicz.">

Na Widzew ludzie przyjdą

Spotkanie z Widzewem z pewnością ściągnie na trybuny kilkutysięczną publikę. Można się nawet spodziewać około 10 tysięcy widzów.

Zawisza w porównaniu z innymi klubami z niższych lig o frekwencję nie musi się martwić. Władze spółki już z przyjemnością - za „Przeglądem Sportowym” - informują, że na ostatnim pojedynku z Górnikiem było obecnych 3600 kibiców. <!** reklama>

„W miniony weekend na żadnym innym meczu 1 i 2 ligi nie odnotowano wyższej frekwencji. W tym miejscu zarząd, sztab szkoleniowy oraz zawodnicy składają podziękowania na ręce kibiców. Liczymy, że z każdym meczem frekwencja przy ulicy Gdańskiej będzie jeszcze wyższa” - czytamy w specjalnym komunikacie. W tym miejscu wypada też dodać - oby tylko obyło się bez kolejnych niepotrzebnych wyzwisk.

Jak to dawniej bywało

Według statystyk Zawisza walczył z Widzewem w ekstraklasie w 14 meczach. Dwukrotnie oba zespoły trafiały na siebie w Pucharze Polski. W 1/16 finału w sezonie 1986/1987 Widzew wygrał po dogrywce 2:1. Kilka lat później (1990/1991) doszło do rewanżu w dwumeczu na etapie ćwierćfinału. Zawisza wyeliminował wówczas łodzian po serii rzutów karnych.

- Emocje były wtedy ogromne - wspomina były wieloletni kierownik bydgoskiej drużyny Krzysztof Drzewiecki. - U siebie przegraliśmy 0:1, w rewanżu to my wygraliśmy 1:0. W dogrywce nie padła ani jedna bramka. Potem śp. Andrzej Brończyk obronił kilka rzutów karnych i weszliśmy dalej. Zbiegło się to z otrzymaniem nowego autokaru marki „Volvo”. W pierwszą stronę do Łodzi jechaliśmy jeszcze starym jelczem, a w drogę powrotną najlepszym w tamtym czasie wozem wśród ligowców, a jelczem zabrali się nasi kibice.

Zdaniem Drzewieckiego, z marketingowego punktu widzenia, lepszy rywal w Pucharze Polski nie mógł się Zawiszy teraz trafić...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski