Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

16-miesięczny Mikołaj z Bydgoszczy ma chorą nóżkę. Potrzebne są pieniądze na leczenie

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Mikołaj ma 16 miesięcy i jest wyjątkowo pogodnym chłopcem. Oby ta pogoda ducha cały czas mu towarzyszyła
Mikołaj ma 16 miesięcy i jest wyjątkowo pogodnym chłopcem. Oby ta pogoda ducha cały czas mu towarzyszyła archiwum rodziny
- Mikuś może normalnie żyć. Aby tak się stało, musi przejść kilka poważnych, do tego drogich, operacji. Nie stać nas na sfinansowanie leczenia synka - mówi tata.

Zobacz wideo: Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne

- Ciąża przebiegała książkowo - wspomina bydgoszczanin, tata Mikołaja. - Badania prenatalne tak samo nie wzbudziły obaw lekarzy. Mikuś przyszedł na świat i dostał 10 punktów w skali Apgar.

Wizyta w szpitalu

Mama chłopca wspomina: - Gdy dostałam naszego synka na ręce, zauważyłam, że z jego nóżką jest coś nie tak. Wszyscy lekarze uspokajali mnie jednak, że to kwestia ułożeniowa i z czasem będzie normalnie.

Młoda mama z synkiem wrócili do domu. Nie na długo. - Po dwóch dniach trafiliśmy ponownie do szpitala. Tym razem z powodu powikłań poporodowych - opowiadają rodzice smyka. - Mikołaj trafił na pierwszą konsultację ortopedyczną.

Trwała pandemia, wizyty rodzin pacjentów były znacznie ograniczone. Mama też nie mogła towarzyszyć chłopcu. - Jak wrócił z nóżką w gipsie, przeżyłam szok - kontynuuje kobieta.

Pierwsza diagnoza lekarzy brzmiała: stopa końsko-szpotawa. - Przez miesiąc, raz na tydzień, jeździliśmy na zmianę gipsu - dodają rodzice. - Po miesiącu ortopeda prowadzący stwierdził, że nie jest w stanie pomóc naszemu dziecku.

Dla dobra dziecka

Zdesperowani mama i tata szukali pomocy, gdzie się da. Trafili do specjalistów w Poznaniu. Fibular Hemimelia - usłyszeli wreszcie. Zaraz potem dowiedzieli się, że to oznacza brak kości strzałkowej, w przypadku Mikusia - w lewej nóżce.
To wrodzona deformacja. - W Polsce co roku rodzi się przeciętnie siedmioro dzieci z tą chorobą - informuje tata chłopczyka. - Mikuś znalazł się w tej grupie. Z czasem wada będzie się powiększać. Może osiągnąć 12 centymetrów różnicy między nóżkami. Bez operacji synka czeka wózek inwalidzki.

Prawie półtoraroczny maluch ma szansę na zwyczajne, spokojne dzieciństwo i start w dorosłość. Ojciec: - Aby mógł normalnie funkcjonować w przyszłości, musi przejść skomplikowane operacje. Leczenia składa się z trzech operacji, które będą przeprowadzane w Instytucie Paleya w Warszawie.

Młodzi rodzice nie mają pieniędzy na sfinansowanie leczenia oraz rehabilitacji. Nie czekają bezczynnie. - Od roku organizujemy zbiórki pieniężne, aukcje internetowe - wymienia bydgoszczanin. - Udało nam się zorganizować dwie imprezy charytatywne. Zostaliśmy również wpisani do Fundacji Skarbowości. Dzięki temu trafiają do nas wpłaty z 1 procenta. Wszystkie przekazujemy na rzecz synka.

3 procenty

Pomimo dużego wsparcia ze strony rodziny i przyjaciół, internetowa zbiórka stanęła. - Mamy niespełna rok na uzbieranie jeszcze ponad 100 tysięcy złotych na pierwszą operację.

Od maja 2021 roku trwa kwesta na portalu Fundacji Siepomaga. W ciągu pięciu miesięcy widać trochę ponad 3 proc. z wymaganych 350 tys. zł. Kto może, niech dołączy. Wystarczy wpisać w ogólną wyszukiwarkę hasła „Mikołaj Stańko” i „Siepomaga” lub „Uratujmy nóżkę Mikołaja – operacja to jedyna szansa”. Link do zbiórki: Uratujmy nóżkę Mikołaja

Bo to naprawdę jedyna szansa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 16-miesięczny Mikołaj z Bydgoszczy ma chorą nóżkę. Potrzebne są pieniądze na leczenie - Gazeta Pomorska